Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantasmagorie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantasmagorie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 września 2011

Wolska 6 > Koresspondent wojenny No. 2


17 WRZESIEŃ, piatek. Szósty dzień wyistoczenia.

Lunaparkowcy w głębokiej defensywnie. Demony wolskiej przeszłości panują na lądzie, w powietrzu i na karuzelach. Ci co mieli bawić i chronić — nieumarli, dmuchane istoty i myszka Miki — przechodzą w stronę mroku.


Zza zachodniego widnokręgu nadlatują
coraz to nowe formacje czaszek.

Rozpoczyna się regularne polowanie na ludzi..

Nieuważnych i naiwnych porywają machiny antygrawitacyjne. Niewinne dzieciaczki, uprowadzane wprost ze zjeżdżalni, zmykane są w klatkach.
Wkrótce, na ulicy Wolskiej pojawia się szafota i pracująca pełną parą kuchnia polowa, aby całe zło nie wymarło z głodu.




Jednak najgorsze miało się sprowadzić wraz z nazajutrz..

18 WRZESIEŃ, sobota.

Tego dnia w teatrze działań rozegrała się prawdziwa zgroza! Zmaterializowała się na nim kluczowa figura gabinetu rozszalałego terroru, mistrz pastwienia i dławienia relaksu — na serek nastąpił sam
Czarny Dżentelmen wraz ze swoimi piekielnie kolorowymi sługusami!
_______________________
Kolejna relacja niebawem, więc tjune!
Możemy tylko uchylić rąbka przyszłej spódnicy, iż przedwczoraj padł przełom: z odsieczą nadciągnął Zalewski!


W oczekiwaniu na rychłe potworności proponujemy pokazywarkę demonów.


poniedziałek, 19 września 2011

Wolska 6 > Koresspondent wojenny No. 1


12/13 WRZESIEŃ, noc z niedzieli na poniedziałek.

Gdy w łikend sytuacja wydaje się być z grubsza opanowana — Ludzie Śmiechu załatali szczelinę do  zaświata i do miasteczka przychodzi coraz więcej żywych — do walki włącza się zminiaturyzowana kamienica.

O godzinie 04.47 budzi się, po kwadransie zyskuje samoświadomość
i natychmiast zaczyna kontratakować do otoczenia wiązki splazmatycznej energii.


Z każdą chwilą wyładowania przybierają na sile wyistoczając się w największy pokaz ektoplazmy, jaki widziała Wola.
W powietrzu rozlega się zapach siarki i paskudztwa.
U Redemptorystów na Karolkowej biją w dzwony.

Rozpoczyna się kolejne wolskie inferno.


__________________
Stejtjun, albowiem niebawem nowa relacja z Wojny o Serek.


czwartek, 10 czerwca 2010

Death from above. Kolejne świadectwa.

Obserwacja nieba nad Wolą trwa! Już nie tylko ja - teleobiektywny, uzbrojony po zęby w astroaparaturę (jak przykazali Bracia) - ale i całe rzesze mieszkańców dzielnicy zajmują się patrzeniem w górę!
Ostatnie dni przyniosły nasilenie chemicznej aktywności nieba: przy 10-krotnym zoomie dało się zauważyć ponad 50-krotne przekroczenie stężenia baru (Ba), bromu (B) i chromu (Cr), zaś zoom cyfrowy zarejestrował aż 100-krotne przekroczenie normy ołowiu (Pb) w wydychanych smugach!

Pojawiły się też nietypowe zjawiska towarzyszące o poranku:

a. Księżyc był jakiś taki inny niż zwykle.
b. Słońce wzeszło nie tam gdzie trzeba.
b. Gołębie zjadły trutkę na szczury.


Smugi kondensowały się często i znienacka.
Zazwyczaj atakowały dwójkami od strony słońca.

Oto zebrane świadectwa:
#1
2010.06.07 10:19:45 Warsaw West [52.23.22 N, 21.00.83 E]
#2
2010.06.07 13:08:08 Warsaw West [52.23.22 N, 21.01.73 E]
#3
2010.06.08 12:16:05 Warsaw West [52.23.22 N, 21.00.53 E]
#4
2010.06.08 20:21:11 Warsaw West [52.23.22 N, 21.10.43 E]

Czy czeka nas cholerna zagłada...?!


poniedziałek, 7 czerwca 2010

Krzyże w niebiosach: Podziękowanie :)

Serdecznie dziękuję braciom Paulinom jasnogórskim za zawrócenie uwagi wiernych na niebo i na sprawy kondensacyjne z niego wynikające. Co prawda publikując swoją kolekcję nie przypuszczałem, że poczciwe smugi dolecą aż na Jasną Górę i że mogą stanowić aż takie zagrożenie dla planety. Ale każda teoria jest dobra jeśli dzięki niej Polacy i ludzie oderwą się na chwilę od patrzenia w dół, i zaczną patrzeć w górę.
Sam jestem dość sceptycznie nastawiony do teorii jasnogórczyków bo ze smugami jestem zaprzyjaźniony od maleńkości i nie spostrzegłem, żeby z upływem lat w jakikolwiek sposób przeistoczały się w potwora. Są takie same jak przed wiekami. Po drugie też czytałem ten artykuł o chemtrails w "Czwartym wymiarze". To było parę miesięcy temu - podczas hospitaliacji. Wcisnął mi go Marek Ochroniarz, równy gość i wielki smakosz tego pisma (w tym samym nrze był też artykuł o broni psychotronicznej).
Jednak mój sceptycyzm nie zaciemnia mi zupełnie perspektywy kolejnych przygód. Jak mówią archiwiści: I want to believe!
Akurat jestem w dobrym momencie - po Trzciałkowskim wakatowało mi miejsce dla jakiejś psychozy, także błyskawicznie przesiadłem się na chemiczne tory.

Oto moje świadectwa z wczoraj i dziś.
Proszę o przeźrocza!

#1
smuga
2010.06.06 11:16:05 Warsaw West [52.23.22 N, 21.00.83 E]
#2
smuga
2010.06.06 11:16:30 Warsaw West [52.23.22 N, 21.00.83 E]
#3
smuga
2010.06.05 20:06:14 Warsaw West [52.23.22 N, 21.00.83 E]


Muszę przyznać, że nigdy do tej pory nie uchwyciłem kondensacji tak niezwykłej.. A to ostatnie świadectwo jest już mocno niepokojące...

Ciekawe co przyniosą następne świadectwa. Zaraz wywołam kolejną rolkę nieba.

piątek, 4 czerwca 2010

Rewers

Dużo bardzo jestem pod wrażeniem "Rewersu" Borysa Lankosza. Chyba od przełomu '60/'70 nie było tak dobrego polskiego filmu (no, może z małym odskokiem w "Konopielkę" z 1981 r.). Od warszawskości aż gęsto, prosty patent z czernią i bielą, pomroczny scenariusz, super wyczute smaczki i zdjęcia Marcina Koszałki (geniusz ze stałą tendencją wzrostową - ten od "Takiego pięknego syna urodziłam").

Ale rozchodzi się o co innego..
O niezwykle intrygujące formy, które powstają na skutek spojrzenia na odwyrtkę. Głównie bilbordów, ale też znaków drogowych, szyldów - całej tej infrastruktury, którą obrośnięte jest miasto.
Najdziwniejsze są bilbordy. Wyglądają jak instalacje przybyszów, jak lewitujący monolit z "Odysei Kosmicznej", jak koń trojański z outerspejsa. Są tak mocno obce, że niemalże obce ósme i to od nich może zacząć się - tak wyczekiwana w filmach Rolanda Emmericha - inwazja....
Bardzo ciekawe są także rewersy znaków drogowych. Są jak totemy, jak ołtarze ku czci pogańskich, wielkomiejskich bożków.

Zapraszam do zapoznania się z kolekcją rewersów uchwyconych na dniach.

Poproszę o pierwszy slajd.

Rewers

Dziękuję. Poproszę o slajd drugi.

Rewers

Dziękuję.
Poproszę obecnie o pozostałą część galerii.

RewersRewersRewersRewersRewersRewersRewersRewersRewersRewers

(kliknij, aby zwiększyć)


Kolejny odcinek Rewersu będzie mocniej lewitował.

sobota, 29 maja 2010

Wilcza 72

Po raz któryś tam próbowałem odczytać suwakami w fotoszopie napis obok bramy kamienicy na Wilczej, złowiony 5 lat temu. I znowu się nie udało. Że "bus" to widać, ale reszty nie.
Ciekawe co tam było.. Przystanek z pierwszych dni po wyzwoleniu? Takie surowe malunki na warszawskich ścianach robią mocne wrażenie: bezpośredni kontakt z ręką malującą, z zaświatami, z czasem przeszłym i wyobraźnią. Trochę takich napisów jeszcze zostało - głównie rozminowujących (na Odolanach jest nawet napis zaminowujący ;), inne poszły w relikwie.

Wilcza 72


W zeszłym roku poszedłem na Wilczą, żeby zobaczyć, czy napis jeszcze istnieje, ewentualnie podpytać starych mieszkańców o jego treść. Kamienica była w remoncie totalnym. Napis jeszcze był widoczny, ale to były chyba jego ostatnie sekundy.  Lokatorów nie było, bo w kamienicy bez stropów niewygodnie się mieszka.
Napis na zawsze zostanie zagadką. Szkoda też postrzelanej fasady tej kamienicy.

Wilcza 72

A to uboczny efekt mojego majdrowania suwakami, czyli wilcza krew >

Wilcza 72


Gdyby ktoś o wzroku przenikliwem przeniknął jednak treść powyższego napisu, uprzejmie proszę o telefon. Uwaga. Dyktuję numer:

Możliwy jest również kontakt osobisty.


piątek, 14 maja 2010

Ryciny neurologiczne v.4

Rycina kolejna: o złożoności tematyki tajemnic i wróżeniu z fusów.

czwartek, 6 maja 2010

Ryciny neurologiczne v.3

Kolejna rycina o przygodach mojego rozumu.
Opowiada o otwartości na wartości, odpowiedzialności w miłości
i o nicości.

Poproszę o obraz!





+  w ramach fonii leci np. ten kawałek z animacji o misiach 

Ryciny neurologiczne v.2

Tym razem mój rozum w ruchu. Eksperymentalnym (wersja alfa 0.05) i - w odróżnieniu od pierwszego wycinka - pełnowymiarowym.

Poproszę o rycinę...





+  w podkładzie muzycznym można sobie podłożyć co kto lubi.

niedziela, 4 kwietnia 2010

Rozum w dezabilu

Ekstremalnie i uczciwie...
...czyli przygody kulinarnej ciąg dalszy, czyli móżdżek w sosie własnym, czyli ja przekrojowy (ze wszystkiemi niedoskonałościami i w krasie).


+ wersja non-camerowa

+ Seans specjalny: NON-camera extra! (technicolor!) 



Smacznego :)


ps. gdyby na sali był przypadkiem jakiś super wybitny radiolog (typu Sława Światowa) prosiłbym o sugestie w temacie rozpoznania wyżej wyświetlonej rozumu usterki, albowiem istnieją rozterki i rozbieżności, straszności, armagedony..
Zresztą wszystkich widzów serdecznie, świątecznie zapraszam do sugerowania, diagnozowania i myślenia! Za największą trafność w rozwikłaniu lub wyjątkową brawurę nastąpi nagroda!

wtorek, 16 lutego 2010

28. konkurs psychopatycznych morderców gtwb

Szkic pomysłu, wyszło z grubej rury, temat ponury, sugerujący tematykę rzeźniczą.

Miejsca-pomniki pamięci narodowej, których na Woli jest ogromna ilość*, uderzająca na odlew abstrakcja liczby ofiar: 10 tysięcy, 7 tysięcy, 12 tysięcy.. To niesprawiedliwe, że oni wszyscy zostali sprowadzeni do wymiarów jednego pomnika, zrównani jednym mottem. Sprawiedliwie i logicznie byłoby gdyby wymiary pomników były proporcjonalne do liczby ofiar, byłyby wtedy przeskalowane w górę (Woli przybyłoby wtedy drapaczy chmur) i w dół (służące np. jako domki dla ptaków).
To jest budynek stojący w miejscu gdzie zamordowano 7 tysięcy osób (ul. Wolska, róg Płockiej, teren byłej fabryki "Ursus"). Każdy, kto czytał "Verbrennungskommando Warschau" lub zeznania świadków, którym udało się przeżyć (np. w "Zbrodniach okupanta") musi patrzeć na ten dom pod dość specyficznym kątem..


Plus — ciągnąc ten wątek poza morderczym konkursem — dwie fotki sprzed kilku lat z Górczewskiej, z miejsca gdzie zgładzono 12 000 osób. Tam wtedy był wykop pod salon automobilowy i skojarzenie ekshumacyjne było oczywiste i wstrząsające zarazem.




To samo miejsce w roku obecnym. Pomnik i krzyż wraz z nadjechaniem nissana, zyskały nowy, pasjonujący background.


* Urząd dzielnicy Wola wydał właśnie przewodnik po miejscach Pamięci. Można z nim zwiedzić wszystkie miejsca kaźni i rzezi w jedno popołudnie. Przewodnik cechują wielobarwne fotosy, mikroskopijna czcionka i bonusowy plakacik ze spaloną Wolą do powieszenie nad tapczanem.