Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żelazna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żelazna. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 lutego 2020

Słoneczna Wola się wczarnej fotografii, proszę


Welcome, proszę.
Zarazem propozycja kolejnego wesołego Tytusa. Można nim pokryć ściany Norblina, bo sterczą dużo ponuro puste. Można wypuścić ludzika, nadmuchać balona, tęcza, kolor parasol, cukierki akwarelki i hajda ma mur.

 Czywiesz że..    
Wola została kupiona w aktualnej niemal czołówce dzielnic do życia? Że żyje się tutaj tak samo dobrze jak na Ursynowie?..

środa, 18 lipca 2018

Podwodne życie fabryki Weroniki (Norblina)


Żelazna 51/53. Norbliny w niespotykanie płynnych refleksjach słońca
i fluidach pryzmatych o barwnej urodzie. Zawdzięcza się to rykoszetem budowie biurowca, która właśnie leci szkłem w górę po przeciwnej stronie ulicy. Budowiec nazwano Mennica wieża się Dziedzictwo Legacy Tower
i ma znaka w kształcie faka fuck off.


środa, 25 listopada 2015

Brak żelaza Żelaznej


Jak pięknie spłynęła żółcią ulica owa z żelaza. Dostała nówki słupy laterniane w dresach koloru żółtawego.



Stare słupy poszły w pień. Trzymały trakcję w trakcie marszałka i za hitlerowca; w czasach milicji i prohibicji. Były trwałym punktem odniesienia i uniesień dla foto-podróżników w czasie.


Nie wiemy czy powodem wycinki jest warszawski trend rąbania wszystkiego co ma powyżej 3 m i przypomina drzewo czy jakieś osobiste anse.
Nie wiemy, ale się dowiemy. I niezależnie od argumentu, będziemy bardzo oburzeni. Ponieważ ulica Żelazna straciła ostatni element swej żelaznej tożsamości.


sobota, 1 czerwca 2013

Antrykot po parysku vs. wola po warszawsku


Na rogu Twardej i Żelaznej buntuje się Antrykot po parysku, który jak widać, nie dostał zezwolenia pobytowego na gościnnej wolskiej ziemi.

L'Entrecôte de Paris jest sieciówką, która serwuje stek z frytkami na caa-
aaaałej kuli ziemskiej. Twardy, żelazny narożnik okazuje się jednak nie do strawienia. Pozdrawiamy niniejszym urząd dzielnicy i składamy wyrazy szacunku antrykotowi za schludny i etstetyczny protest, tj. staranne dobranie protestacyjnej czcionki i zgrabne nawiązanie do poetyki remontowego wintydżu, dawno nie widzianej na warszawskich ulicach (dodatkowo, ośmielamy się zasugerować wywieszenie — równie oldskulowej — czerwonej flagi; wtedy problem zostanie błyskawicznie zauważony).

Towarzystwo Antrykot ma doborowe, bo dokładnie naprzeciwko od lat gnije kamienica Krongolda, kilka metrów dalej kawiarenka Luiza, zaś na Złotej mroczna szkoła-pomnik tysiąclecia.

Ech, Wola. Niebawem czerwone flagi zapłoną nawet w oknach banków
na Kasprzaka. Ta dzielnica już tak ma.

środa, 25 lipca 2012

Wczorajsze sztuczki z ulicy


Wieczorny obchód obserwacyjny ukazał nowego NeSpoona na Wroniej
(u płota Heberbuscha), kolejną tabliczkę twożywopodobną o kobietach,
na Żelaznej róg Złota (na ścianie  Krongolda) oraz — tuż za winklem, po Zło-
tej stronie — papierowy stritart o uwolnieniu zbuntownej cipki.


Degustibus podług kolejności rzutnika: piękne, brzydkie, potworne.

Sieć gminna niesie, iż pani N. S. zarzuciła koronkę w czerwcu, Puszysty Riot w marcu prosto z Moskwy przywiózł p. Anton Nikołajew (z okazji wystawy poświęconej Angry Birdsom), za to o wieku nierdzewnej damy brak danych mamy, ale pewnie powiesiła się w tym samym czasie co ta z Okopowej.

piątek, 11 maja 2012

Bioprądy


Prosty, przyjemny, napędzany bioprądem neon zaświeca się nad Norblinem, wprowadza mu urokliwą klimę.

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Wejście rzezi


Reklamówka noworoczna, rodem z piekła agorowego AMSu. Adekwatna do dzielnicy. Z całą pewnością ta płachta sfinansuje remont Żelaznej 66.
Dziękujemy ci urzędzie dzielnicy! Dziękujemy Agoro S. A.!

Polańskiemu dziękujemy za (niezamierzone) poszerzenie znaczenia "genial-
nej komedii".

wtorek, 13 grudnia 2011

Okna, drzwi i bramy

Pańska 100/1: jedna z najładniejszych witryn, przeszła właśnie stolarski fejlifting. Zresztą cała kamienica po woli, lecz nieuchronnie, przesuwa się
w kierunku Woli wiecznej.




Kolejny zwiastun zarejestrowano na Żelaznej 43. Ta kamienica jest już nieprzytomna od 20 lat, mniej więcej, ale dopiero w październiku paździerz częściowo ją zaćmił.
Obiekt wielu westchnień — czyli krata w bramie — jest zaspawana i tylko mysz się tamtędy prześlizgnie. Także stolarze musieli wejść na legalu, mieć klucze do któregoś
ze sklepów od ulicy.


Przy okazji stolarskiej przygody, buchnięto niemodne drzwi. 


Pewnie ktoś z lokalnego zarządu obsługi nieruchomości, zamówił je sobie
na działkę lub do samochodu, lub na Allegro.

Sugerujemy, aby przy kolejnej wizycie odkuć się (widocznymi w bramie) kaflami z Marywilu. Wtedy los Żelaznej 43 spotka się z losem nieodległej bramy Żelana róg Krochmalna — popularnego kącika spotkań warszawskich miłośników cera-
miki (w tym przypadku czeskiej — Rako).

wtorek, 11 października 2011

Miejsce Złotej mocy i Żelaznej

Jakoś tak na wiosnę przybyło, ozłociło Złotą koronkowo.


Wolscy tubylcy przyjęli fraktalnego przybysza z ogromną wdzięcznością
i uznaniem.
Niektórzy z szacukiem składają mu skłon, inni pokornie klękają się, jeszcze inni oddają mu hołd zamaszyście salutując. Nad miejscem kultu dzierży
i pieczy Kulturalny-Kot-Który-Mówi.


Koronkowiec błyskawicznie zadomowił się w umierającej powolną śmiercia kamienicy ("Pekinem" zwanej) i promieniuje pozytwną energetyką.

Wszyscy słuchacze interesujący się, wiedzą iż mocą sprawczą serwetkowca jest NeSpoon, artystka ukrywająca, łączona z nurtem sztuki ulicznej, sama nazywająca to co robi "miejską biżuterią" lub — (wg. nas) zdecydowanie fajniejszym określeniem — "partyzantką estetyczną". Poza tym jest najlepszym obecnie sztukmistrzem, które wyhodowało miasto stołeczne
w swej brzydkiej istocie.
Te z cicha pęknięcia nadrzewne, koronkowo-ceramiczne pułapki łagodne
i niespodziewane ataki estetyczne są partyzantką najlepszej dobroci, niezwykle urodziwą przy tym i dającą ogrom radości wypatrującemu.
W stosunku do tego, inne działania miejskie to w wiekszości przeskalowane rysunki konferencyjne, chlapnięte gdzieś w miejskie mury na fali stritartowego chyru.
Np. dla nas, ceglanych fetyszystów, to co NS zrobiła na pl. Zamkowym
jest bezcenne.

Będziemy się z entuzjazmem przyglądać i wyczekiwać. Szkoda, że nie ma więcej koronkowców na Woli (bo te biedronki na samym Woli koniuszku akurat jakoś nas specjalnie nie atakują).
Nowy odgląd na wypieki artystki jest tutaj.

Przy okazji nadmienimy, iż Złota koronka pod nr-em 83 zastąpiła inne miejsce kultu — kapliczkę Philipsa na Karolkowej 30, skonsumowaną
w tym samym wiosennym czasie przez buldożerców pod biznesbiura
(a w której ostatnie sekundy za chwile spojrzymy).


_____________________________________
Achtung! Będziemy teraz się trochę poruszać po zaległościach nagromadzonych podczas wielkiego trudu i smutu, czyli przerwy w nadawaniu (Nespuny są tu przykładem).

piątek, 3 grudnia 2010

Tzw. dom Duschika.. Znika.


Rozpoczęła się następna znikawka: Żelazna 65.

Budynek miał być odbudowany przez jego nowożytnego sąsiada — Demonbuda — który ponoć przyczynił się do spektakularnego zawalania części kamienicy przed 6-ma laty. Odbyła się standartowa zadyma medialna, długi okres ciszy, mydło po oczach tegorocznym remontem elewacji Żelaznej 63... — wszystko odbyło się modelowo.

Od kilku dni kamienica jest odbudowywana poprzez rozbiórkę.

Co tu można komentować? Obserwatorzy zostawiają tą część etatowo lamentującym, ręce z boleści załamującym varsanazistom, kondensatorom zabytków i innym Kolejkom Mareckim. Naszem zdaniem, najlepszy komentarz i tak jest na pierwszej fotce — przy jej prawej krawędzi.


"Rewitalizacja Chłodem" plus "śmierć zaprzeszłym frajerom" — dwa motta, które obecnie najbardziej mottywują urząd dzielnicy Wola. To jego multimedialny, intrdyscyplinarny i synergiczny wkład w e-przyszłość.