w Pruszków.
Jest coś bardzo niezwykle przyjemnego móc tak sobie popedałować
na świeżo nieczynnej autostradzie. Taki sam słodki fragment odbywał się,
gdy pojawiło się na Bemowie S8 i nie spuszczono jeszcze z łańcucha
łańcucha samochodów.
W tej chwili warto ją przemierzyć, bo nie ma jeszcze aż takiego tłoku i kieru-
nek Pruszków + okolice sięga się w 40 minut. Jedyne mankamenty to brak punktów wymiany płynów oraz te pleksiglasy po bokach, bo chłoną dźwięk
i nie słychać w jakim kierunku się jedzie.
Gołąbkowy wiadukt nad torami,
w perspektywie węzeł konotopny,
A2 i szansa jasnej drogi
daleko precz.
w perspektywie węzeł konotopny,
A2 i szansa jasnej drogi
daleko precz.
Na zwrócenie zasługuje fakt budowy kolejnego wiaduktu,
w stylu wczesnej secesji co prawda,
ale, tak na oko, nie mogącym pomieścić
aż tylu rowerzystów co poprzednik.
w stylu wczesnej secesji co prawda,
ale, tak na oko, nie mogącym pomieścić
aż tylu rowerzystów co poprzednik.
Ponownie zalecamy się szansą zwiedzenia autostradowej wycieczki, zanim pobrudzi się asfalt i porobią mikropęknięcia.