Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolej. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kolej. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 18 września 2011

Strzeż się pociągu! > Mszczonowska 11


Kolejna znikawa. Kolej ją przyczyniła, bo rejon odolański, ściśle kolejowy.
To był poczciwy domek, wszyscy go lubili. Przez ostatnie 300 lat mieszkał
w domku pan Tomek, którego lubiły koty.
Najpierw, 2 lata temu, zniknął pan Tomek, na wiosnę opustoszały koty, zaś teraz odszedł domek. 
W jego miejsce zbudowano ekologiczny parking. Obok, kolej remontuje styropianem dyspozytornię.


A ponieważ dzisiaj jest dzień publicznego transportowca, detepowca
i innych zecerów (tzw. DTP), wszystkim lotnym kolejarzom życzymy zdrowia, pomyślności itede itepe i wsadźcie se te pe w de.

Co wam zrządziła ta chałupka? Przecież dworca na Euro tam nie zbudujecie, skoro jedyne na co was było stać to wymienić żarówki na Centralnym, odkurzyć Wschodnią i wykopsać Muzeum Kolejnictwa.
Na Mszczonowskiej byliście hojraki, bo to koniec świata i niewiele ludzi tam się zapuszcza. To nie parowozownia na Pradze i można było usunąc adres cichaczem.


 Garść HISTORII po oczach: 
Raczej garstka, bo wiemy jedynie, że ów domek zbudowano między 1900 a 1902 r. i był budką dla dróżnika Drogi Żelaznej Warszawsko-Kaliskiej (po staremu: koszarka toromistrza DŻWK, po staremu z ruskim akcentem: железнодорожная казарма Варшавско-Калишской железной дороги), Dróżnik nie tylko z niej dróżował, ale też w niej mieszkał.

Co ciekawe, budynek był od 2009 w koncerwanckiej ewidencji. Taki wpis niczego nie załatwia i co z tego wynikło: widać.

XXX

Teraz nadjedzie przysłowiowa garść przeźroczy na pamiątkę.
V-u-a-l-a!


2 ostatnie slajdy pokazują ekskluzywny basen znajdujący się w koszarkowej piwnicy, gdzie redakcja często przychodziła się pływać.


Tajemnicze symbole wydrapane w cegle. Taki znak można też czasem zobaczyć na innych carskich budynkach. To pewnie coś bizantyjsko-religijnego, chociaż najbardziej nam się to kojarzy z flagą Gruzji.

Kończymy jednak gorącym akcentem, czyli Aniołek na najdłuższej w Europie kolejowej skuśce łączacej 2 części Mszczonowskiej — ten przed torami (fajniejszy) i ten za (na Ochocie).

i tak przy okazji

sobota, 3 września 2011

Reichsbahn


Również w zeszły piątek, wieczorem, na Dworcu Zachodnim miało miejsce wysokiej rangi wydarzenie — na peron pierwszy z kurtazyjną wizytą wpłynął pociąg specjalny w barwach Deutsche Reichsbahn (DR).

Transmisja akurat wtedy kręciła się bezcelowo przy dworcu, także możemy wyświetlić parę pamiątek rejestrujących tą ekskluzywną zonderwizytę.


Pociąg zaprzężony był w lokomotywę w malaturze rodzimego Ostbahn Cargo, posiadał elegancki wagon restauracyjny i tablice na dyplomatycznej polewie.


Niewielka grupka pasażerow, która odważyła się wyjść na peron, po chwili milczącej i ostrożnej  kontemplacji otoczenia szybko wróciła do przedziałów, zaś po kwadransie kurtuazja zmierzała już w stronę zachodządcęgo słońca..

... Albowiem wszystkie Räder müssen zawsze się rollen für den Sieg!


Na zakończenie, odnotowujemy wstrzasający fakt, że temat zachodnioniemiecki pojechał po okręgu, ze względu na wyemitowane onegdaj foto...

oraz — bonusowo — przybliżamy sobie dość postronny i zapomniany fakt
ze stałego cyklu:

 CZY WIESZ, ŻE?.. 
Że nazwa Deutsche Reichsbahn była oficjalną nazwą niemieckich kolei od 1920 aż do 1993 roku? Że ona nam się obserwuje złowieszczo, a ze znakiem DR i pod starą nazwą jeździła, jak gdyby nigdy nic, kolej w Enerde?
[bo koleje z NRF zmieniły dla niepoznaki szyld na Deutsche Bahn — DB (co rozciągnęło się z resztą na Niemców już łączonych i twa do dziś)].
 
A na dodatek, pod sam koniec wojny funkcjonował już ten sam znak z jakim jeździło NRD i spostrzegamy na załączonych slajdach? (wcześniej funkcjonowała wersja bardziej ornitologiczna).
 
To taka ciekawostka, w sam raz na wrzesień.

sobota, 28 maja 2011

Dotleniacz Centralny > edycja 2011


Szczęśliwie, odbyła się wiosenna reaktywacja Centralnego Dotleniacza — samowolki przyrodniczej, która wyrosła naprzeciwko Dw. Centralnego (mówiliśmy już o tem w zeszłym roku).

W aktualnej odsłonie, to najbardziej innowacyjne, entuzjastyczne
i dynamicznie rozwijające się bajorko Europy Środkowo-Wschodniej posiada własnych lokatorów.


Zdjęcia z początku miesiąca, więc lokatorzy mogli już wyrosnąć, odlecieć lub posilić bezdomnych.


Za to niedługo zakwitnie pałka wodna.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
WIADOMOŚĆ z OSTATNIEGO WCZORAJ

Pałka już zakwitła!
(Chodź kochanie w Aleje, pokażę ci pałkę.)

Po kaczkach ani śladu.


(W przyszłym roku w menu ma być jesiotr i sum).
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Wiosenny wysyp bunkrów


W zeszłym tygodniu beton głośno rozkwitał na pl. Zbawiciela, pisały o tym warszawskie informatory.
W obecnym tygodniu Lokalni Obserwatorzy ekskluzywnie ujawniają następne ringstandy. Na jeden mizerny bunkier Środmieścia Wola ma zdecydowaną i szybką odpowiedź: bunkry dwa!


Odsłonł je remont kolei obwodowej, który od roku szaleje na jej terenie.
Znajdują się na nasypie ciągnącym się od ul. Kozielskiej do Burakowskiej
(na tyłach Tatarskiej) i są wyraźnie widoczne na ortofoto '45.
Nasypem przebiegał tor śmierci, ten, którego początkiem był Umschlagplatz.

Nie wiadomo, kiedy zostały zasypane, czy od razu po wojnie, czy później. Kiedy ponownie ujrzały światło dzienne — w tym, czy zeszłym roku? — też nie wiadomo. Albowiem rodzima kolej jest niezwykle kruchym i nieśmiałym zjawiskiem.

W każdym razie, aleja obwodowych ringstandów wzbogaciła się o 2 kolejne egzemplarze* i możemy wyświetlić szybkie slajdy z dziewiczego rejsu po jednym z nich (wejście do drugiego, tego powyżej, jest zasypane; odsłonięta jest tylko ściana).

Włala!



Okupacyjny otwór wentylacyjny, sęk z przedwojennej deski szalunkowej ładnie odciśnięty w betonie, zasypane wejście do bunkierka z rożową miną-pułapką oraz — ACHTUNG! wybitny eksjuzif — napis na suficie pozostawiony przez zaprzeszłych użytkowników (przekaz jest oczywiście w jęz. niemieckim, w dialekcie Enigmy, i brzmi następująco: "F-5 NS-PC-MT swastyka").

Zachowała się także stalowa obręcz — prowadnica do karabinu maszynowego, dzięki której Niemce mogli zabijać na obkoło (jeszcze ringstand z Tunelowej ma identyczny wynalazek; w innych zatroszczyli się
o niego kolekcjonerzy surowców).


Widok, który widziałby faszystowski najeźdźca gdyby walczył z kolejką
do Nasielska.


Polecamy powyższy temat na emocjonującą eskapadę w dziki rejon,
z cieniem Festung Warschau w tle. I to najlepiej od razu, zanim wiosenne wykwity nie zostaną zadeptane przez fanów wehrmachtu lub nie przyleci
po nie jakieś muzeum.


________________________
* jest jeszcze leżący nieopodal i zupełnie poza popularnością bunkier na Burakowskiej.


środa, 16 marca 2011

Trzeci peron

Jeszcze o zachodnim tunelu: o jego kolorycie identyfikacyjnym.

Przed modyfikacją.


Po modyfikacji pół roku później.

Galeria pod grzybem


Znany i lubiany kolejowy wykwit, brzegowa ozdoba Woli i Ochoty, największy ze stalaktytów w tunelu pod Zachodnią zyskał nową oprawę.
Wszyscy już do niego przywykli, a tak mozna z powrotem skupić na nim uwagę (i na obrazku stojącym najwyżej; jest całkiem niezły).

Rośnie szybko.
Tak wyglądał 2 lata temu



a tak rok wcześniej:



W połowie zeszłego roku zrobiło się trochę nerwowo, gdy decydowały się losy kolejowych fejsliftingów i upiększeń na okoliczność Euro, ale na szczęście PKP podjęło śmiałą, proekologiczną decyzję, że Dworzec Zachodni remontowany nie będzie i grzyb pozostanie na miejscu.
Będą za to organizowane łapanki na turystów, którzy nieopatrznie zabłąkają się w okolice dworca. Taka metoda będzie znacznie tańsza i będzie dawać
o wiele więcej tradycyjnej, staropolskiej radości.


sobota, 12 marca 2011

Wykolejony przypadek


Lecimy wczoraj nocą nad Arkadią, 4.30, cisza, spokój, ciemności, robimy fotkę wagoników, lecimy dalej. A rano media okazują, że jakieś cysterny się wykoleiły koło Gdańskiej i w ogóle tsunami. Patrzymy w foto i faktycznie lokomotywa trochę krzywo stoi. Słychać nawet strzały.

Przypadkowe foto, za to jakie medialne.

wtorek, 21 grudnia 2010

38. gtwb > Przycupnięcie uboczne


[Czysto informacyjnie]
Znane i lubiane mediolańskie monidło typu SD 80, gnijące na Czystem
od wieków, zmieniło kamuflaż oraz miejsce pobytu: aktualnie przycupnęło na peronie nieistniejącego dworca.


_________________________________
* chała i szybka flegma dla MK za cennik (ze wskazaniem na pstrykanie fotek)

Plus uzupełnienie świeżymi, dziejszymi nocnikami, czyli jak fala sobie blękitnieje nocą.



Plus, korzystając z okazji, że na antenie nadaje Błękitna Fala — kilka archiwalnych slajdów z początków epoki cyfrowej i początków epoki malatury (czyli kiedy ciapciaki w spodniach z krokiem do kolan odkryły,
że za granicą sprejuje się wagony i jak to się rozwinęło na przykładzie biednego błękitka).



I upierzenie finalne, chyba najczęściej rejestrowane, z zeszłego roku.

Plus bonusowy, wyprztykanie zamykające, czyli podążamy błękitnym śladem w stronę odolańską.

Bezdyskusyjnie, najprzelegendarniejszym błękitkiem Odolan był błękitek pod specjalnym nadzorem — wóz załogi tzw. Pogotowia Technicznego.


To on był podstawowym narzędziem slużacym do zamiatania pobojowisk
po katastrofach kolejowych. Teraz głównie wystepuje w cyrku,
na kolejowych festynach.

Jego załoga mieszkała, a jakże, w wagonie załogi, także a jakże, koloru błękitnego. Zaś w razie potrzeby — przy katastrofach trudnych i szczególnie nieprzyjaznych — załoga mogła zapuścić błękitnego żurawia.



Błękitna fala powróci w eter wraz z końcem remontu. Będziemy się
z pewnością zachwycać. Póki co, zatrzymujemy kciuki.