czwartek, 13 lutego 2020

Słoneczna Wola się wczarnej fotografii, proszę


Welcome, proszę.
Zarazem propozycja kolejnego wesołego Tytusa. Można nim pokryć ściany Norblina, bo sterczą dużo ponuro puste. Można wypuścić ludzika, nadmuchać balona, tęcza, kolor parasol, cukierki akwarelki i hajda ma mur.

 Czywiesz że..    
Wola została kupiona w aktualnej niemal czołówce dzielnic do życia? Że żyje się tutaj tak samo dobrze jak na Ursynowie?..

środa, 12 lutego 2020

Tania iluzja w czarnej fotografii


Jedenastka po 1945, niskopodłogowa luty 11:50, ul. Wolska. Wydaje się widać w odbiciu kościół Nanarutowicza, a przecież to taka nieprawda, to taka odruchowa iluzja. No bo gdzie Wolska, a gdzie tamto tam..

Jak już iluzja, to tylko Gruschwitz Prima!

Ziemia w czarnej fotografii


Arsenał po 1945 roku zimą.

sobota, 1 lutego 2020

Tramgnarök. Godzina T.




Uśmiechnięte Tramwaje Warszawskie postanowiły dołączyć do globalnego ocieplenia wizerunku Dni Ostatnich.
I gdy po niebie zaczną fruwać wyczekiwane plagi, lać się ogromne larw lawy, spełzną skulgane żaby ostre jak szerszenie mówiące oślizgłym językiem ryb na pięciu czarnych psich nogach, gdy już pasażerom popsuje się cera i zrzednie atmosfera, gdy Człuchów się zagotuje, mlaśnie i przyklaśnie, gdy stopnieją wody i zawyją syren trąby, gdy fejsbuk padnie, i kiedy ostatni tramwaj zjedzie do zajezdni Wola, dopiero wtedy – tak, właśnie wtedy – na wszystkich przystankach zapłonie znak "godziny T".

Opracowano także 2 warianty szczegółowe: połknięcie przez zielonego Pac-Mana oraz na okoliczność wzięcia Ziemi na cel przez flotę Vogonów, budujących międzygwiezdną obwodnicę, w której pasie ruchu może się niefortunnie znaleźć nasza planeta wraz z Wolą (tak przewiduje jasnowidz z Cambridge - Douglas Adams w proroctwie z 1979 r. zatytułowanym „Autostopem przez Galaktykę”).



W marcu przeszłego roku system ostatecznego ostrzegania testowano na przystanku zatytułowanym „Sokołowska 03”.

czwartek, 30 stycznia 2020

Błąd in the Matrix


Wczorajszy premierowy opad śniegu radykalnie obnażył wolskie prawdy, błędy i usterki.

My wiedzieliśmy to od zawsze, ale czy na wstrząs są gotowi również inni konsumenci wolskiej dzielnicy? Konsumenci, petenci, aktywiści, muraliści, wielkochatki, pustakiem pisarze, leżaki, hamaki, zbiorniki, rozbójniki, pełne śmietniki, fundacje rodzin Montypajtona, fundacje poprawy wszystkiego, ci co nienawidzą wszystkich i ci co nikogo, ludzkie pojęcia, posłowie Szczerba, Trójce przenajświętszego prawa własności, asasyni, truciciele, Ronsony, Fotony, Morfeusze i Neony, ci co pod ziemią, ci co już w niebie, ci co turlają kamienie, ci od skwerka, ci co od Berka, filosemici, poeci, dzieci, hę?...




Niebawem naszkicujemy coś w uzupełnieniu (żeby był full throtlle Stępień), np. jak topniał dziś śnieg lub jak się rozsyła wolontariuszy po archiwach.

środa, 29 stycznia 2020

Niezadowoleni Żydzi. Mobilizacja

Śwież obiegła wiadomość, że w 1939 odszukano historyczne zdjęcie.
I że synagoga, że Sowińskiego, że jedyne nowe, że ruina; roztrąbiły o tem wszelkie tutejsze fejsbuki – od Historia Pustakiem Pisana i Kamienny Balon po Historii Kraina Ukryta oraz Zwolej (teraz wszystko jest fejsikiem, nawet jeśli tego nie chcemy).
My raczej kibicujemy się ku synagodze Okopowa 49 i Czarnemu Kotu Okopowa 65, bo stylistycznie zmierzał w starotestamentowym kierunku, lecz bardzo, bardzobardzo doceniamy znajdę, bo posuwa przeszłość w przód.
I z tej właśnie okazji przygotowaliśmy prasę, awanturę oraz szkic.
Prasa i awantura pochodzą z grudnia 1926 roku – dotyczą budowy synagogi, uprawnień budowlanych i Merenholca, zaś szkic to nowość, bo od teraz będziemy wszystko kalkulować, kalkować, nanosić, nerwowo szkicować. Będziemy jak Jerzy Kasprzycki gdyby był Marianem Stępniem. Będziemy czystą swadą. Młotem na pustaki.

No i nie musimy chyba dodawać, że to my byliśmy awangardą wyścigu, kto pierszy wiedział synagogi. My i nasze żony. Bo my zawsze piersi, jak jaka awantura.


Awantura na Woli
Ludność żydowska dzielnicy wolskiej buduje sobie przy ulicy Sowińskiego synagogę i bóżnicę. Sprawami budowy zajmuje się specjalny komitet, z obywatelem miejscowym Merenbolcem na czele.
Na tle tej budowy zarówno pomiędzy członkiem komitetu, jak i pewnym odłamem ludności żydowskiej, toczą się od dawna zażarte wałki, których podkład nie jest dość wyraźny. Niewątpliwie wchodzą tu w grę jakieś „interesy”. Przeciwko trzymającym ster w komitecie prowadzono zaciekłą kampanię i urabiano wśród ludności żydowskiej wrogie nastroje. Kilkakrotnie toczyły się już sądy u rabina, kończące się najczęściej bijatyką.


Ostatnio znowu członek komitetu budowy Bornstein (Wolska 221) zmobilizował niezadowolonych żydów i postanowił opanować dalsze prowadzenie przerwanych robót budowlanych. Do tych niezadowolonych należeli ci głównie, którym chodziło najbardziej o zakończenie budowy bóżnicy i mieszkania dla „szkolnika”, i o usuniecie niewygód jakie żydzi wolscy muszą obecnie znosić. Do akcji tej oponenci komitetu przystąpili wczoraj w ten sposób, że wywalili bramę na posesje synagogi i w liczbie kilkudziesięciu osób wśród których znaleźli się i przygodnie wynalezieni mularze – zajęli teren budowy. O „amatorskiej” robocie budowlanej dowiedział się p. Józef Leśniewski (Wolska 53), uprawniony do prowadzania budowy i zażądał opuszczenia przez intruzów posesji. Jednocześnie przedsiębiorca wyjaśnił, że roboty musiały być przerwane z powodu niezapłacenia należności za robociznę i materiały – w sumie około 7.000 zł. Wywołało to jeszcze wrzenie przeciwko prezesowi Merenholcowi.

Poczęto wrzeszczeć, że jeśli się zjawi M. „nie puścić go żywego!”. Zjawiła się jednak zmobilizowana policja, którą zaalarmowano doniesieniem „o buncie religijnych komunistów”. Nie spali też i przeciwnicy komitetu. Wysłani gońcy zaalarmowali ludność żydowska, by biegła bronić synagogi i bóżnicy. Na calem przedmieściu powstał wielki tumult. Żydzi i żydówki z dziećmi biegli z kijami, garnkami i różnemi statkami kuchennymi na plac budowy, by walczyć z jakimiś napastnikami, o których coś niewyraźnego dopiero słyszeli. Gdy zbiegło się na ul. Sowińskiego kilka tysięcy osób. powstał tam taki zgiełk i harmider, wyładowało się tyle antagonizmów, którym towarzyszyły różne rękoczyny i wymysły, że w końcu policja zmuszona była użyć swojej powagi i tłum rozpędzić.

Kilkunastu wodzirejów zabrano do komisariatu celem pociągnięcia do odpowiedzialności za wyłamanie bramy, wtargnięcie siłą na cudzą posesję i zakłócenie spokoju.

czwartek, 9 stycznia 2020

Moc słowopłocia.


Dzisiejsze strofopłocia płyną z nieludzkiej ziemi Ochota i jej samozwańczej ulicy Allegro (niegdyś Szczęśliwicka 36a).

To jeden z ostatnich nabytków Metamuzeum Płota im. Wlaskota, który od razu zasilił ekspozycję tuż obok zielonego megapłota z wolski odcinka metra, betonowego gazpłocia z folwarka państwa fundacja z ul. Prądzyńskiego oraz świeżej bariery z płyt OSB państwa właśnie kupiliśmy kamienicę PHK (ul. Płocka, na skwerku). "Zielone Megapłoty" to zarazem nazwa osiedla, które powstanie dla pracowników muzeum.


Przy okazji powstała walina pod Muzeum Znaków i Proroctw. Na Allegro mieszka bowiem cała ich rodzina. Zauważyliśmy tata Znaka (po lewej, u dołu, wybiegający z kadru) i małe znaczątka u góry (spłoszone, zbite w gromadkę).


sobota, 4 stycznia 2020

Czas nielatania. Ciała. Eksplozje. Dramaty



piątek, 3 stycznia 2020

Jak jest zima

(aquamontana gratis)