Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bunkry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bunkry. Pokaż wszystkie posty

sobota, 3 sierpnia 2013

Prądzyńskiego 6/8 > Kotły Borensztädta

Zatkało nas po kolejnym numerze generała Pe, ale wracamy..


W maju — tam gdzie w Prądzyńskiego wlewają się nurty Brylowskiej, Sławińskiej i Kolejowej, tam gdzie rodzima skromnota umiejętnie połączyła się z zachodnioberlińskim modernizm — tam właśnie odeszło Woli wyjątkowe miejsce..


I wtem jesteśmy już na antenie I Wojny Światowej, gdzie wielu Polaków jest demontowanych do Rosji! Część z nich w obawie przed Niemcami, inni przymusowo. Na wschód unoszone są całe fabryki z personelem. Z Woli pojechał m. in.: z Dworskiej Gerlach i Pulst, "Parowóz" z Kolejowej, z Bema Lilpop, Rau i ten trzeci. Centrami polskiej emigracji stają się Charków, Petersburg i Moskwa. Gdy w Rosji wybucha rewolucja, a w Polsce wybija się Polska, większość rodaków wraca. Gdy zaczynają się repatriacje, tylko nieliczni decydują się zostać Nowotkami i Dzierżyńskimi.

Jedną z osób, która wróciła z Petersburga był Władysław Borensztädt — lewicowiec, członek SDKPiL, działacz emigracyjnego związku polskich kolejarzy — który po doznaniu rosyjskiej rewolucji szybko postawił na polski kapitalizm i na ul. Prądzyńskiego założył fabrykę kotłów
i urządzeń sanitarnych.
Tak pokrótce zaczyna się skończona historia adresu Prądzyńskiego 6 (1924 — 2013).

W 1925 r, pan Borensztädt wyrasta tam fabrykę i dom, a dekadę później dobudowuje prostopadle dom większy, modernistyczny.


Przez całe między wojnami rozgrywają się tam nierdzawe kotły.
Firma prężnieje, przekształca się z p. Artysiewiczem
w spółkę, wzbogaca wachlarz sanitariatów: dzieją się kaloryfery, kuchnie, rożne rurki, pałączki, kanalizacyjne złaczki.Borensztädt zdobywa klientelę i medale, .scala hermetyczne środowisko Zrzeszeniem Kotlarzy Miedzi; produkty komplementuje prasa.

Gdy następuje wojna nr 2, fabryka toczy się dalej, tyle że wytwarza już "Sanitäre Anlagen".
W okolicy szaleje krwawy żandarm Karl "Panienka" Schmalz, a z wnętrza kamienicy Prądzyńskiego 6 — jak informuje nasz terenowy koresspodent — "dochodzą wesołe śpiewy i pijackie pohukiwania niemieckich oficerów".

Przyhaltujmy się na chwilę przy postaci krwawego "Panienki". To komen-
dant posterunku żandarmerii kolejowej na Dworcu Zachodnim, chłopiec ponadprzeciętnej urody i o odrażającym charakterze. Terroryzował całą kolejową okolicę, walczącą z okupantem m.in. kradzieżą węgla. Za kradzież kilku bryłek bahnschutz Schmalz zabijał na miejscu. Na Prądzyńskiego 6 zastrzelił na oczach rodziny p. Marczaka, ojca sześciorga dzieci, błagającego na kolanach o litość.
"Panienka" był na tyle dojmujący, że pod koniec 1943 r. zatroszczył się o niego Kedyw w specjalnie dedykowanej akcji (pisał o niej Wł. Bartoszewski
w "Stolicy" 46/1956, Bratny w "Kolumbach", wersja filmowa jest w 2. odc. "Kolumbów" Morgensterna, zaś nasz korespondendt odmalował terenowo alternatywną wersję finału: — Po prostu zajebali skurwiela, jak psa. Normalnie, kolbami go zatłukli).*



Wracamy w fabryczny kocioł Borensztädta. Po wojnie bulgoczą tam już dwa młodsze pokolenia — syn Władysława Tadeusz oraz wnuki: Bożena, Robert
i Roger. Fabryka kotłów zostaje zredukowana do warsztatu kotlarskiego (przekształconego płynnie w latach niedawnych w firmę szyjąca kabury dla policji), druga żona Tadeusza — Lidia — prowadzi sklep spożywyczy, a na tej samej posesji, ale pod odrębnym adresem (Prądzyńskiego 8), Robert Borensztädt ma warsztat samochodowy. Gdy po '45 roku pod wprowadzają się nowi lokatorzy, małą knajpkę otwiera tam niejaka Radoszowa.

Nie znamy dokładnej daty, kiedy rodzina Borensztädtów sprowadziła się
do Warszawy. Najwcześniej w księgach pojawia się Borensztädt Edward , urzędnik rządowy (w 1870 r.). W następnych latach można to nazwisko spotkać nielicznie w różnych miejscach na Pradze, Śródmieściu czy wreszcie na Woli. Wg. aktualnych danych w całej Polsce żyje tylko kilka osób, które
go nosi (i wszyscy w Warszawie).
Długą obecność na Prądzyńskiego rodziny o nietypowym nazwisku zakoń-
czyła sprzedaż za gotówkę w konto i buldożer. Adres (wraz z warsztadtem) zwinięto w niecały tydzień . Teraz ma tam powstać "kameralny budynek"
o sześciu piętrach i adresie Brylowska 2.
Bardzo na przykro, bo zawsze lubliśmy lubić to miejsce.


Z ciekawostek turystycznych można jeszcze wymienić:
a. Dwa niestniejące tobruki tuż obok (jeden tuż przy warsztacie samochodo-
wym i skrzyżowaniu z Brylowską, drugi po przeciwnej stronie; oba bunkry wysadzono w l. '60).
b. Nieistniejącą pętlę przedwojennych tramwajów w ujściu ul. Tunelowej
w Prądzyńskiego (stąd dość podejrzanie rozległy kształt owej delty);
Pętla "Czyste" istniała od 1938 do 1944 r. i sięgały do niej: 5-ka z 15-tka oraz jedynka + 14-ka (podczas okupacji); po wojnie szyny z odcinka Brylowska-Tunelowa zasiliły tramwaje na moście Śląsko-Dąbrowskim.

_______
* Opowieść o akcji na "Panienkę" miała być motywem przewodnim naszego cyklu — szumnie ongiś zaaapowiadanej — "Grupy Rekonstrukcyjnej Filmu Wojennego" (przepraszamy, ale utknęło w pomroce nabieżających niusów).

A dla chcących ponieść ciekawość wzrokową — slajdy rozbiórkowe naszego reportera na wysokościach.
Vuala!


poniedziałek, 30 lipca 2012

Niedzielny Spoon

Pod spoodem postrzegliśmy partyzantkę estetyczną Wroniej, a wczoraj — niemalże tuż przed samym nosem redakcji — Górczewskiej. W odróżnieniu od innych guerillów, tym razem koronkowy i spektakularny atak nastąpił się na niemiecki bunkier przy kolei obwodowej!


Bardzo radosna sytuacja się niniejszym wytworzyła, ładną złowieszczy beton dostał odskocznię. Właściwie wszystkie bunkry wzdłuż obwodowych torów (Ringstandy 58c, wg. terminologii fascynatów spodni w panterkę) mogłyby zostać ozdobione podobnym kamuflażem. I tak nie ma na nie żadnego pomysłu.
W przeszłym roku, olśnieni serwetką Złotej, wyemitowaliśmy skromne życzenie, aby na Woli było więcej NeSpoona — a tu włala! — mamy prawdziwą inwazję!

Dziękujemy i zapraszamy o jeszcze, bo ta zachodząca dzielnica ma ogromny partyzancki potencjał.

————————
Dodajemy jeszcze jedną malature łikendową, na Pańskiej 112; właściwie to kolażankę-naklejankę.


W tym przypadku autor jest jawny i niepartyzancki, i nazywa się pani Jola Kudela.
W sumie też ładne, bo z szacukiem dla czasu zastanego, skromnie nietrwałe, miejscami ładnie łuszczące i odłażące. Generalnie, autoka Kudela propaguje naścienny renesans. a niedawno zaistniała skandalem z zaklejeniem "Skruchą Orestesa" świętego napisu Legiuni na filarze mostu P.

————————
Z obowiazku ostatka splasuje się agresywne smoczydło na Wolskiej 67. Postrzegliśmy go w fazie rozwojowej, a teraz wyświetlimy w krasie.


W pogodny dzień wygląda pogodnie i dochodzą wtedy głosy, że zachwyca.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Wiosenny wysyp bunkrów


W zeszłym tygodniu beton głośno rozkwitał na pl. Zbawiciela, pisały o tym warszawskie informatory.
W obecnym tygodniu Lokalni Obserwatorzy ekskluzywnie ujawniają następne ringstandy. Na jeden mizerny bunkier Środmieścia Wola ma zdecydowaną i szybką odpowiedź: bunkry dwa!


Odsłonł je remont kolei obwodowej, który od roku szaleje na jej terenie.
Znajdują się na nasypie ciągnącym się od ul. Kozielskiej do Burakowskiej
(na tyłach Tatarskiej) i są wyraźnie widoczne na ortofoto '45.
Nasypem przebiegał tor śmierci, ten, którego początkiem był Umschlagplatz.

Nie wiadomo, kiedy zostały zasypane, czy od razu po wojnie, czy później. Kiedy ponownie ujrzały światło dzienne — w tym, czy zeszłym roku? — też nie wiadomo. Albowiem rodzima kolej jest niezwykle kruchym i nieśmiałym zjawiskiem.

W każdym razie, aleja obwodowych ringstandów wzbogaciła się o 2 kolejne egzemplarze* i możemy wyświetlić szybkie slajdy z dziewiczego rejsu po jednym z nich (wejście do drugiego, tego powyżej, jest zasypane; odsłonięta jest tylko ściana).

Włala!



Okupacyjny otwór wentylacyjny, sęk z przedwojennej deski szalunkowej ładnie odciśnięty w betonie, zasypane wejście do bunkierka z rożową miną-pułapką oraz — ACHTUNG! wybitny eksjuzif — napis na suficie pozostawiony przez zaprzeszłych użytkowników (przekaz jest oczywiście w jęz. niemieckim, w dialekcie Enigmy, i brzmi następująco: "F-5 NS-PC-MT swastyka").

Zachowała się także stalowa obręcz — prowadnica do karabinu maszynowego, dzięki której Niemce mogli zabijać na obkoło (jeszcze ringstand z Tunelowej ma identyczny wynalazek; w innych zatroszczyli się
o niego kolekcjonerzy surowców).


Widok, który widziałby faszystowski najeźdźca gdyby walczył z kolejką
do Nasielska.


Polecamy powyższy temat na emocjonującą eskapadę w dziki rejon,
z cieniem Festung Warschau w tle. I to najlepiej od razu, zanim wiosenne wykwity nie zostaną zadeptane przez fanów wehrmachtu lub nie przyleci
po nie jakieś muzeum.


________________________
* jest jeszcze leżący nieopodal i zupełnie poza popularnością bunkier na Burakowskiej.


czwartek, 9 września 2010

Rogacizna


To są ślimaki mieszkające w domkach na Okopowej.


To są ślimaki mieszkające w domkach na patyku.


To jest ślimak mieszkający w domku na cegłach.


To ślimak bezdomny.


czwartek, 24 czerwca 2010

Obserwator Lokalny. #2

 #2.   06.2010. Nakł. 9 + 1 egz.


Druga połowa czerwca przyniósła lato, tatę i słotę. Redakcja Obserwatora głównie zajmowala się snem i cegłami. Oprócz tego, odważnie patrzyła w obu kierunkch czasu, łapała lokalne zajścia i koloryt.
.


Al. Jerozolimskie/Al.Jana Pawła II 23.06.2010
Wielką radość mieszkańcom dzielnicy, szczególnie jej południowo-wschodniej części, sprawiło powstanie nowego oczka wodnego. Znajduje się ono vis a vis Dworca Centralnego, przy zejściu na peron kolejki WKD. W ten oto sposób dojmująca pustka po dotleniaczu Joanny Rajkowskiej została wypełniona. Mamy nadzieję, że nowa lokalizacja przypadnie do gustu warszawiakom. Jeziorko jest świetnie skomunikowane ze wszystkimi rejonami miasta a także - dzięki obecności dworca - z całym krajem. Jest to idealne miejsce do pędzenia relaksu, wytchnienia lub po prostu tanich wakacji w stołecznej aglomeracji.

Dziękujemy władzom Woli za ich budującą, proekologicznę postawę!



Chmielna 23.06.2010
Równie dużą radość sprawia 70-procentowa obniżka cen w pobliskim sklepiku różanym. Dotleniacz potrzebuje odpowiedniego zaplecza, także z dużą życzliwścią przyglądamy się okolicznemu spadkowi cen.
Co prawda, najpilniejszą na tą chwilę potrzebą jest uruchomienie dla Polaków wypożyczalni kajaków, ale największy wybór filmów w polskiej wersji językowej jest również niezwykle istotny w branży relaksu.


Żelazna/róg Solidarności 23.06.2010
Na Woli odnotowano znaczną poprawę bezpieczeństwa i spadek czynów.
Być może jest to spowodowane dużą ilością nalepek z rysunkiem kamery lub masowym napływem kultury z za rogatek zasiedlającej nowe osiedla.
Urząd dzielnicy również postanowił zadbać o własne bezpieczenstwo i na rogu Żelaznej i Solidarności postawił bunkier wartowniczo-obronny typu betonowego. Od pewnego czasu chodziły słuchy o reaktywacji Nordwachy z rogu Żelaznej i Chłodnej. Być może ten bunkier jest próbą generalną przed odsłonięciem bunkra w oryginalnym miejscu lub efektem fascynacji niemieckimi umocnieniami wśród wolskich urzędników (sensacyjny artykuł o odkopaniu tobruka urząd opublikował w ostatnim nrze "Kuriera Wolskiego").

Warto odnotować fakt, iż obok stanął również bunkier w wersji dziecięcej (tzw. kinderbunker), co z pewnością przysłuży się edukacji naszych milusińskich w dziedzinie wojny.


Leszno/róg Okopowej 13.06.2010
Na Leszno 22 róg Okopowej powstał wielobarwny event, którego zadaniem jest reklama farb duńskiej firmy Flűgger oraz kontrast z dołującymi, brudnymi kolorami Woli. Jego stwórcą jest niejaki Paweł Korab-Kowalski i jak wynika z materiałów prasowych sponsora, Kowalski to: "młody, 36-letni artysta, ceniony malarz, rzeźbiarz i grafik młodego pokolenia, autor cykli malarskich Nil i Teby Zachodnie, Wyspy Nie Odkryte i Na Fali, uczestnik wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych w Polsce i za granicą".
Dość niepokojące jest - i tu ponownie zacytujemy prasówkę - że "ten >mural< zostanie tu na bardzo długo".


Wolska/róg Towarowej 13.06.2010
Jedną przecznicę dalej - na Serku wolskim odbywał się event z prawdziwego zdarzenia: przyjechało czeskie wesołe miasteczko! Już dawno nie było tu żadnego wesołego miasteczka (czeskiego szczególnie). Na stałe jest tam zainstalowane smutne miasteczko - czyli dogorywająca kamienica Wolska 6.
Niestety, miasteczko strasznie szybko zwinęło się do Czech i redakcja nie zdążyła się zabawić na oldskulowej karuzeli ani pojeździć na łabędziach..


Leszno 14 15.06.2010
UWAGA! Wszystkie seanse w kinie W-Z zostały odwołane! W zamian, można obejrzeć darmowy pokaz pracy buldożerów i koparek.

Zapraszamy serdecznie!


Płocka 21.06.2010
W połowie maja, nadszedł do redakcji drogą elektryczną entuzjaztyczny list od naszej czytelniczki - Pani Celiny o otwarciu na ul. Płockiej kolejnego bankomatu. Poszliśmy tropem śladu jej entuzjazmu i z  zadowoleniem stwierdziliśmy, że nowy bankomat w podwórku Płocka 25 cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem!

Gratulacje dla banku za inicjatywę i prosimy o więcej tego typu punktów!


Towarowa/róg Wolskiej 20.06.2010
Na zakończenie tego numeru, tradycyjny mini-blok poezji informacyjnej w wykonaniu TW "Tramwaje".
Okazuje się, że w slangu tramwajarzy "napawanie" nie oznacza, że szyny uczestniczyły w ostrej orgietce lub zaspokajały bogate potrzeby estetyczne ale, że były regenerowane spawarką.
Ot, i cała zagadka.