W ciepłej atmosferze przedświątecznej miłości, w blasku święta światła,
nie odbiegamy pomyśleniem od wolskich urzędników. Nie pozwalamy o nich zapomnieć.
Po hymnie ku czci wolskiego systemu identyfikacji wizualnej, obniżamy lekko temperaturę — popatrzmy teraz w ulicę Chłodną.
Bez obaw. Nie mamy zamiaru nic roztrząsać i drobiazgowo analizować. Temat jest już wystarczjąco roztrząśnięty po sieci — o kontrowersyjnej rewitalizacji chłodem można poczytać wszędzie.
Chcieliśmy więc — dla równowagi — zobserwować coś o jej stronie niekontrowersyjnej. Najbardziej oczywistym stronnictwem skupiającym niekontrowersyjną stronę jest strona —
strona rewitalizacyjna wolskiego urzędu, oczywiście. Czeka nas więc wejście do jaskini samego źrodła..
Wchodzimy ostrożnie, buty zostawiamy w sieni i pukamy delikatnie
w pierwszy link:
Cisza.
Pukamy w drugi:
Cisza..
Coraz bardziej nerwowo pukamy się w następne:
Cisza...
Cisza...
Cisza...
Cisza...
Możliwości pukające już się wyczerpały, oglądamy się więc wstecz i podążamy
ścieżką linku "fajlnotfaunda". A nóż, gdzieś tam po drodze ukryły się te zagubione plany niekontrowersyjnej rewitalizacji?...
Przechodzimy przez wszystkie poziomy (niestety bez oczekiwanego efektu). Lądujemy w koncu
na poziomie zero. I dopiero tutaj wszystko staje się jasne. Stajemy oko w oko z esencją rewitalizacji...
Możemy wreszcie odetchnąć z ulgą: Te kilkanaście milionów przeznaczonych na rewitalizację na pewno będą pieniędzmi wydanymi w szczytnym celu.