sobota, 13 listopada 2010

Gołębie na eksmisji

Mieszkańcy słynącej z cudów kamienicy Wolska 67, wciąż czekają na ratunek i umożliwienie powrotu do lokali. Czekają dniami i nocami
(co na gołębie jest bardzo nietypowym zachowaniem). Jak przyjdą mrozy, to będzie je można pozbierać z chodniczka.

piątek, 12 listopada 2010

Apartament z widokiem na Umschlagplatz


Drzewo

To jeszcze do ciebie wróci, Tomaszu P.
Rozgniewałeś Cienie.



Nocna wewnętrzna


Znaczenia, detale, pytania, rebusy, ambienty, szedoły, mosty i biało-czerwony słupek. Wielka mnogość danych do analizy zebrana na skromnej nocnej przestrzeni.


Najwięszym znakiem pytającym jest: kim jest ten budowniczy mostów z plakatu?

Muranów walczący




czwartek, 11 listopada 2010

11 lis


wtorek, 9 listopada 2010

Parking pod Różą


... systemu Park & Die.

niedziela, 7 listopada 2010

Zadarłeś z nieodpowiednim gołębiem, amigo..


Cud na Wolskiej 67

To było kilka miesięcy temu. Wtedy drugi sezon serialu "Katyń" był u szczytu popularności a po mieście biegali jego fani powiewając pełnym wachlarzem symboliki. Wtedy właśnie — w ostatnich dniach sierpnia — na ścianie kamienicy Wolska 67 ukazała się Ojczyzna.


Bardzo szybko, przed opuszczoną od lat kamienicą, zaczęli nabierać się ludzie, zapalano świeczki, modlono się, śpiewano pieśni maryjne i krajowe. Każdego dnia tłum stawał się coraz większy. Świadkowie cudu nie mieścili się już na chodniku a nawet na skwerku przed Liderprajsem. Zablokowali jedną z jezdni ulicy Wolskiej co stanowiło realne zagrożenie dla ruchu kołowego. 
Liberalne władze miasta rozwiązały ten problem jednym pociągnięciem — urządzając kryptoremont Wolskiej. (pisaliśmy o tym w jednych z audycji)

Po remoncie, wraz ze spadkiem temperatury, intesywność cudu trochę opadła. Cechujący się dużym pragmatyzmem mieszkańcy Woli powrócili do swoich świeckich zajęć. Trochę jeszcze tutaj próbował coś ugrać niezawodny Kurier Wolski, który w dwóch artykułach (nr-y 57, 60) próbował zmontować akcję ratowania przed zagładą kapliczki, która jest wmurowana na froncie kamienicy. Sprawa przeleciała przez najwyższe szczeble wolskiej hierarchii: burmistrza, dwóch proboszczów oraz redaktora Podulkę z KW.
Akcja ucichła, gdy okazało się, że kamienica nie jest przeznaczona do rozbiórki. W pozytywnym finale proboszcz św. Wojciecha jednak obiecał, że gdy kiedyś to nastąpi, zaopiekuje się kapliczką.


Do wczoraj, obydwa cuda Wolskiej 67 — cudowny wizerunek Czarnej Madonny i przecudowny zarys Ojczyzny — trwały sobie spokojnie rynną przedzielone (ceglany Poland znajduje się za winklem, na ścianie szczytowej). Czasami jakiś przechodzień przystanął się pomodlić, jakiś staruszek uchylił kapelino, ktoś inny zapalił lampkę..
Wczoraj pojawili się robotnicy z wysięgnikiem i płytami paździerzowymi. Postukali w tynk i zabili okna.
Nie ulega wątpliwości, że zbrodni tej dokonali na polecenie liberałów z ratusza, którzy chcą za wszelką cenę zatrzeć pamięć o cudzie i trwale odizolować mieszkańców Woli od nadziei, którą generował w ich sercach.