Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania umschlagplatz, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty
Wszystkie posty spełniające kryteria zapytania umschlagplatz, posortowane według trafności. Sortuj według daty Pokaż wszystkie posty

sobota, 12 grudnia 2009

Stawki: cmentarz, nowe osiedle i pamiątki z Getta

Na Stawkach powstało nowe osiedle "Inflancka A". Zajmuje teren pomiędzy ulicą Pokorną, szpitalem położniczym na Inflanckiej a szkołą na Umschlagplatz.


W budynkach szkoły do 1942 roku mieścił się żydowski Szpital Starozakonnych, przeniesiony do Getta z Woli (z ul. Dworskiej/Kasprzaka). Po likwidacji Getta, tuż obok, Niemcy grzebali ofiary egzekucji (prawdopodobnie więźniów Pawiaka). To był olbrzymi "zagajnik" grobów. Znajdował się dokladnie w miejscu, na którym stoi "Inflancka A". Ot, taka ciekawostka..
Tak wyglądało to w '45 roku...

Po wojnie "cmentarny teren" zajęła baza transportowa. Kilka tygodni temu zaczęła się likwidacja stacji benzynowej - ostatniej pamiątki po owej bazie. Widząc olbrzymie wykopy w tym miejscu, trudno nie myśleć o tym obrazie z fotoplanu.. i o powojennych ekshumacjach - pojęciu, o którym zupełny brak danych...


Kolejną "ot, taką ciekawostką" jest mały budynek stojący przy płocie likwidowanej stacji (Stawki 8).
Zapewne pełnił rolę stróżówki lub budynku gospodarczego. Z lektury fotoplanu wynika, że przetrwał getto. Teraz pewnie pójdzie pod kilof. (A taki los spotkał kilka lat temu podobny budynek z Inflanckiej - będący częścią magazynów kolejowych przy Umschlagplatz).



Warsztat z Inflanckiej w 2006 roku. 
Trudno uwierzyć, że jedyny ślad po bocznicach Umschlagplatzu został zburzony.



Ostatnią, pobudzającą wyobraźnię, "surową pamiątką" są dwa przedwojenne słupy trakcyjne stojące na przeciwko - na chodniku po drugiej stronie Stawek.
Tramwaj zaczął jeździć Stawkami dopiero pod koniec lat '50-ych także musiały tu stanąć co najmniej w tym czasie (co nie wyklucza, iż pochodzą z Getta - tramwaj jeździł wtedy Dziką, trakcja przetrwała wojnę i słupy mogły zostać stamtąd przeniesione, bo najbliżej).
Oba słupy robią teraz za latarnię. Zdemontowano z nich - charakterystyczne dla warszawskiej trakcji - wieńczące je "grzybki" i wysięgniki ciągnące druta z prądem.


sobota, 19 grudnia 2009

Tor śmierci




Na chwilę przed śniegiem wybraliśmy się z A. w poszukiwaniu miejsca gdzie tor z bocznicy na Umschlagplatz łączył się z torami kolei obwodowej. Z góry, na fotoplanie, tego nie widać ---> [link] , wydawało się, że ten tor mógł iść jakimś wykopem (żeby wyrównać różnice poziomów). Okazało się, że szedł górą - nasypem biegnącym równolegle do szyn kolei obwodowej. Tory łączyły się dopiero w okolicach ulicy Kozielskiej.
Na odcinku od Kozielskiej do Powązkowskiej szyny są zdemontowane. Za wiaduktem pozostał ich  kilkudziesięciometrowy odcinek.



Tor skręcał w kierunku Umschlagplatz mniej więcej w miejscu gdzie obecnie stoi mała stacja paliw, przecinał - nieistniejącą wtedy na tym odcinku Burakowską - kilometr dalej było już Getto..

Ten rząd topoli rosnących na południe od Burakowskiej, prawdopodobnie wskazuje dalszy odcinek, którym biegły szyny.
Ciekawe, w którym roku pojawiły się te magazyny stojące na narożniku Burakowskiej? Przy jednym z nich jest rampa. Wskazuje to na używanie tej bocznicy również po wojnie.


To te drzewa. W najdalszym planie - bloki osiedla Inflancka 
(zbudowanego w miejscu bocznic Umszlagplacu).


W tym miejscu jest jeszcze jedna pozostałość z tamtych czasów - opuszczona rampa przy torach kolei obwodowej. Znajduje się poniżej ul. Burakowskiej i ciągnie się od już wspomnianej stacyjki, aż do wiaduktu na Stołecznej. Nie wiem, czy miała znaczenie podczas likwidacji Getta, czy stąd również odchodziły transporty.. W każdym razie, wtedy tam była.
Z czasów maleńkości pamiętam, że wykorzystywano ją jako składowisko desek (był tam magazyn drewna, czy coś w tym rodzaju).


........

Wracając jeszcze na Burakowską.. Na placu firmy budowlanej znajdującej się na przeciwko rampy rośnie zdezelowana latarnia. Latarnia jest zapewne powojenna, ale jej typ (typ odpowiednio mroczny - przemysłowo-obozowy) zawsze działa na wyobraźnię. Poza tym tuż obok biegła droga bez powrotu..


Na przeciwko MPW, na Grzybowskiej, również można natknąć się na podobną latarnię.


Zaś autentyczne - okupacyjne - egzemplarze znajdziemy w Poznaniu, np. na wałach fortu I lub w zrujnowanej fabryce przy moście Starołęckim. W Poznaniu wszystko jest autentyczne.



To tyle z historii światła i mroku.

poniedziałek, 1 maja 2017

Kawka w getto





Widzimy jak miga ostro popołudniowym łebkiem w getto, we wiosenny kombinat żonkili. Zwrócona w dół i tyłem przemykającym Niską wycieczkom — w raz za razem czarne autokary pod ochroniarzem. Patrzy bokiem w dach umschlagplatz, szkoły, co spadła z niego dawno dziewczynka a teraz jej szukają na fejsiku; żali pogromu pokarmu z donicy. Kapie kawce się główka od nadmiaru wiosennego eksterytorium.

_______
Powyższy pretekst stawiamy ze względu na stałą fotogeniczność kawki oraz masowy czas patrzenia ptactwa wędrującego; Nanarwie, Biebrze i Wisłoujścia.

Teraz jest odpowiedni moment, aby patrzeć ptaszkom na ręce!

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Wiosenny wysyp bunkrów


W zeszłym tygodniu beton głośno rozkwitał na pl. Zbawiciela, pisały o tym warszawskie informatory.
W obecnym tygodniu Lokalni Obserwatorzy ekskluzywnie ujawniają następne ringstandy. Na jeden mizerny bunkier Środmieścia Wola ma zdecydowaną i szybką odpowiedź: bunkry dwa!


Odsłonł je remont kolei obwodowej, który od roku szaleje na jej terenie.
Znajdują się na nasypie ciągnącym się od ul. Kozielskiej do Burakowskiej
(na tyłach Tatarskiej) i są wyraźnie widoczne na ortofoto '45.
Nasypem przebiegał tor śmierci, ten, którego początkiem był Umschlagplatz.

Nie wiadomo, kiedy zostały zasypane, czy od razu po wojnie, czy później. Kiedy ponownie ujrzały światło dzienne — w tym, czy zeszłym roku? — też nie wiadomo. Albowiem rodzima kolej jest niezwykle kruchym i nieśmiałym zjawiskiem.

W każdym razie, aleja obwodowych ringstandów wzbogaciła się o 2 kolejne egzemplarze* i możemy wyświetlić szybkie slajdy z dziewiczego rejsu po jednym z nich (wejście do drugiego, tego powyżej, jest zasypane; odsłonięta jest tylko ściana).

Włala!



Okupacyjny otwór wentylacyjny, sęk z przedwojennej deski szalunkowej ładnie odciśnięty w betonie, zasypane wejście do bunkierka z rożową miną-pułapką oraz — ACHTUNG! wybitny eksjuzif — napis na suficie pozostawiony przez zaprzeszłych użytkowników (przekaz jest oczywiście w jęz. niemieckim, w dialekcie Enigmy, i brzmi następująco: "F-5 NS-PC-MT swastyka").

Zachowała się także stalowa obręcz — prowadnica do karabinu maszynowego, dzięki której Niemce mogli zabijać na obkoło (jeszcze ringstand z Tunelowej ma identyczny wynalazek; w innych zatroszczyli się
o niego kolekcjonerzy surowców).


Widok, który widziałby faszystowski najeźdźca gdyby walczył z kolejką
do Nasielska.


Polecamy powyższy temat na emocjonującą eskapadę w dziki rejon,
z cieniem Festung Warschau w tle. I to najlepiej od razu, zanim wiosenne wykwity nie zostaną zadeptane przez fanów wehrmachtu lub nie przyleci
po nie jakieś muzeum.


________________________
* jest jeszcze leżący nieopodal i zupełnie poza popularnością bunkier na Burakowskiej.


piątek, 12 listopada 2010

Apartament z widokiem na Umschlagplatz


piątek, 19 kwietnia 2013

Obchód

Mikrospojrzenie w dzisiejsze obchody powstania na Muranowie.


Główne święto było pod pomnikiem, tyłem do muzeum i tam poszły główne transsmisje. Ogólnie, poza gośćmi teleportowanymi na krzesełka pod pomnik, rejon obchodu był wyludniony; tubylców jak na lekarstwo, trochę dawców żonkili + multum milicji.


Liczyliśmy na marsz w Umschlagplatz, ale nie doliczyliśmy się w nim liczących postaci. Pani i pan prezydent postanowili na chodzonego nie obchodzić. Przemaszerowała tam grupka cywili, około 200 osób, z papierowymi żonkilami.


I to tyle. Ogólnie było smutno. Niebo oczywiście płakało.