wtorek, 27 marca 2012

Siwek z pokładu nadziei

W sobotę, po podwórku przed kamienicą Kalinowskich, wałęsał się prawdziwy jeleń. Okazało się, że należy do lokalnej infantki.


Obrazek adekwatny, bo znacjonalizowani po wojnie państwo PHK 1924, czyli Piotr i Helena Kalinowscy, zajmowali się pociągowym wożeniem i przy kamienicy były wtedy stajnie dla jeleni.
Od dawna nie ma już stajni, nie ma też Kalinowskich, 5 lat temu wyprowa-
dzili się z budynku ostatni lokatorzy, a syn państwa Kalinowskich prowadzi się z państwem urzędowym najdłuższą batalią o zwrot majątku.
Kamieniczka cierpliwie czeka przy nadziei, ale pewnie i tak niedługo się zawali, gdy ktoś solidnie oprze się jednej ze ścian szczytujących płonnie.

Dla chcących wszystko "wiedzieć, że.." przydatnym info może być a jakże, że na tyłach Płockiej 27a, w dawnej "Fabryce piór stalowych Konrada Wasilew-
skiego", ma teraz siedzibę Straż Zwierząt, Wolska 60. Niedawno o straża-
kach był szum, bo otworzyli dla żyjątek (i szybko zamknęli) tzw. "okno życia".
Jak je otworzą, to znowu będzie można tam wrzucić ukochanego pupila, co to okazało się, że trzeba go karmić i wychodzić z nim nawet w zimie.

Kurs na rynku zwierząt używanych jest obecnie bardzo wysoki. Koty prze-
rabiane są na żyletki, psy — na ekologiczne autostrady.

Żeby nie było takiego markotu spuścimy jeszcze wczorajsze spojrzenie ponad kalinowym dachem.


6 komentarze:

  1. Infantka w koronie to przypadek czy celowe działanie?

    OdpowiedzUsuń
  2. e-Legijna ta korona, to nie wiem, czy się zalicza.

    OdpowiedzUsuń
  3. corona muralis, poza tym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muralis mazgalis, jakby powiedzieli rzymscy stritarterzy.

    Stosunkując z wypowiedzią piętro wyżej, to grunt, że korona. Elegia nie ujmuje jej nic do rzeczy.
    Jadąc zaś jeszcze wyżej — w Marcina, to stwierdzam z całą stanowczością, że na tym podwórku nic nie dzieje się przypadkowo. Wszystko obliczone jest z matematyczną precyzją, nawet przypadek.

    OdpowiedzUsuń
  5. I znowu bardzo piękny materiał..

    Pan Kalinowski niech wie, że nadejdą czasy prawdziwej Republiki, nie za naszego życia, lecz - wolność, równość, prawo - brzmi nieźle już teraz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po śmierci Ciechowskiego, Republika gra już tylko na weselach lub korporacyjnych iwentach.
    Poza tym Genezis sprytnie skręcił braterstwo w prawo. Ale redakcja i tak jest jedynakiem, więc jest jej gancegal.

    OdpowiedzUsuń