wtorek, 3 sierpnia 2010

Postanie



Hej Polaku stołeczny i zamiejscowy! Czy Ty także poszedłeś pójść stanąć o przedwczorajszej 17stej? Zatrzymać się hołdując i rozpamiętując okrągłą - sześćdziesiątą szóstą rocznicę? Następna taka rocznica - dziewięćdzisiąta dziewiąta - będzie dopiero za lat 33! (także ten kto nie stał przedwczoraj musi się uzbroić w cierpliwość).
Ja np. stałem na odległym Kawęczynie, pierwszy raz od kilkunastu lat wsłuchując się w sierpniowy syreni śpiew, popularnie zwany wyciem. Ale tam jest elektrociepłownia, także ma odpowiednie rezerwy mocy, aby syreny były wyraźnie słyszalne.
W ogóle, to najlepiej byłoby z wycia syren uczynić oficjalny hymn stolicy - pasowałby i ikonograficznie, i historyczno-martrologicznie. Jutro złożę stosowną inicjatywę do Urzędu Hymnów i Melodii.

Trochę w dygresję pobiegłem, a chciałem głównie powiedzieć, że Powstanie nie miało sensu, bo skończyło się porażką. Gdyby jego wynikiem była nieporażka to sens by miało.
Co prawda miasto odrodziło się niczem Feniks z popiołów, ale to już nie był ten sam Feniks, jakiś mutant raczej polepiony z wędrówki ludu pracującego i cegieł rozbiórkowych.
Z drugiej strony jest oczywiste, że Powstanie musiało buchnąć, bo młodość ma swoje prawa i musi się wyszumieć a większość powstańców wspomina okres zabijania Niemców jako najpiękniejszy w ich życiu. Czyli musieli bawić się wyśmienicie a robiąc demolkę w skali miasta musieli się czuć prawdziwie wolnymi.
Widać zresztą jak współczesna chuliganerka spod znaku Legii i Polonii darzy niezwykłej intensywności szacunkiem ustawkę z roku '44. Moim zdaniem, kryje się pod tym zwykła zazdrość, że nie mają możliwości aż tak się rozbujać jak ich dziadki i pradziadki. Co najwyżej zdemolują jakiegoś solarisa lub ikarusa, ewentualnie zakłócą ciszę nocną.

Ale pomimo tych antyrefleksyjnych myśli jeśli jakiś Niemiec by mi kolbą załomotał, to odłomotnąłbym mu z podwójną siłą.

Coż... Poki co na żadną zadymę się nie zanosi. Chyba, że PiS wypowie wojnę Rosji w odwecie za Tupolewa. Ale wtedy nie będzie zbyt dużo czasu na powstanie. Lepiej będzie się od razu położyć.


xxxx


Na Płockiej oficjalne czczenie Powstania odbyło się rano. Gazikiem przyjechała grupa szturmowa złożona z dwóch harcerek z warkoczami i czterech panów o zróżnicowanym typie owłosienia. Motorem Ural z koszem, w kurtce moro i hełmie wz. 67 przybył pan z wąsem. W koszu przywiózł dziecko.
Były znicze, kwiaty i chorągiewki. Poczcili chwilę i pojechali.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz