poniedziałek, 5 lutego 2018

Niewidzialny drapacz kur


Już 6 lat trwa niewidoczna biurowa budowa handlowo-usługowa kardynała na rogu Emilii Plater*/Nowogrodzka, Centrum, Kuria Warszawska.
Wieżowiec ma powłokę dwóch sklejonych tower w międzynarodowym stylu neokatolickim. Jego nazwa Rzym się nazywa, czyli Roma Tower. Kąśliwi ateiści używają nazwy Nietzsche Tower.
Na 170 metrach wzwyż oraz napowierzchni czterdziestu jeden kondygnacji uda się wcisnąć 5,5 hektara sal, co daje, żeby przybliżyć, nie skłamać, szaleństwo rozmiarów sirkabaut 7,7 boisk piłkarskich europejskiego pen spejsa.

Ponieważ budowy, których nie widać są trudne do uchwycenia, stąd tylko dwa slajdy, zdjęte brudnym oknem pociągu średnicowego, z wykopu, tunelu, o brzasku, poranku, gdy w najpierwszych promieniach zielonkawego słońca zdarzają się olśnienia, gdy zaczyna budować dzień, a wszystko na nowo pchać w górę tym samym torem. Hajda, vłala!



____________
*) Emilii Plater, zatrudnionej u braci Henneberg na Wolskiej, a często mylonej z imieniem Róży Luksemburg (robiącej żarówki na Karolkowej).

8 komentarze:

  1. kuria nie ptica, Polsza nie zagranica.

    OdpowiedzUsuń
  2. za jednym machem? żeby tylko! za każdym kolejnym rządem i za każdą następną opozycją.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i umie konno na niedźwiedziu.

    OdpowiedzUsuń