czwartek, 17 maja 2012

Głowa Rity


Przeglądając annała "Tajnego D.", można się zetknąć na ogromnie natężone opisy sprawy Gorgonowej. To jeden z pierwszych popkulturalnych procesów wolnej Polski — nagłaśniany bulwarowo, nie schodzący
z masowego usta i zawyrokowany tłumnie przed wyrokiem. Ritę Gorgon pogrążało już samo nazwisko; odrąbanie potworowi głowy wydawało się być kwestią oczywistą.
Nie uczyniono jednak za dość mitologicznym analogiom i domniemaną zabójczynię skazano na cywilizowaną śmierć pt. "hang by the neck until dead", która i tak nie doszła do skutku, bo zamieniono ją w życie
w kazamatach.

Nasuwa się współcześnie niedawna sprawa Mamymadzi i jej medialny rozkład na czynniki pierwsze. I tu i tam pies pogrzebany ten sam. W tym samym Tupolewie.

O procesie Gorgonowej szumi wiele źródeł, więc można się głębić nie tylko "Tajnym De" (mającym jednak fajniejsze obrazki).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz