Dziś, lekkie pociągnięcie poprzedniego pędzla, czyli skok na Kuczerę pod mostem Kierbedzia.
Skoczyli Zbigniew Gęsicki "Juno" i Kazimierz Sott "Sokół", i to w chwili,
gdy cel "Akcji Kutschera" został już dosięgnięty w stu procentach (od kilku godzin generał-major smażył się w esesmanskim piekle). Obdwaj akowcy zginęli trochę na własne życzenie: po uratowaniu rannych kolegów, złamali rozkaz, bo chcieli jeszcze uratować Mercedesa 170. Wtedy miasto było już szczelnie obstawione; przede wszystkim mosty.
gdy cel "Akcji Kutschera" został już dosięgnięty w stu procentach (od kilku godzin generał-major smażył się w esesmanskim piekle). Obdwaj akowcy zginęli trochę na własne życzenie: po uratowaniu rannych kolegów, złamali rozkaz, bo chcieli jeszcze uratować Mercedesa 170. Wtedy miasto było już szczelnie obstawione; przede wszystkim mosty.
Bilans akcji > Niemcy: 1 trup generała SS, Polska: 4 trupy z AK + 100-u cywilów rozstrzelanych w odwecie. Mercedes, wrócił do kraju producenta, zaś pół roku później Armia Krajowa wybuchła w Warszawie Powstanie
i pojęcie bilansu stało się nie do pojęcia.
i pojęcie bilansu stało się nie do pojęcia.
O "Zamachu na Kutscherę" istnieją obszerne wypracowania, oraz film,
także można temat dalej zgłębiać w promieniu kilku kliknięć.
także można temat dalej zgłębiać w promieniu kilku kliknięć.
Wywołaliśmy go bowiem ze względu na namalowany pod mostem pomnik. Przechodziliśmy tamtędy wielokrotnie, ale dopiero niedawno jednym okiem otarliśmy znajomą tablicę, zaś oko drugie, spadło pod most i zobaczyło te kontury. Wstrząs był wstrząsający! Niesamowita ekspresja i prosty pomysł na granicy geniuszu, i makabry. Następny mroczny jasny punkt na mapie Warszawy! Bardzo bohaterski poza tym.
Trudno nazwać to stritartem, czy graffiti. Najbardziej przypomina to dywersję malarską, urządzaną w l. 70-ych przez, wspomnienego przez nas ostatnio, Włodzimierza Fruczka. Ponieważ Fruczek został krzyknięty prekursorem polskiego street artu, można uznać, iż skoczkowie to właśnie stritart.
Trudno nazwać to stritartem, czy graffiti. Najbardziej przypomina to dywersję malarską, urządzaną w l. 70-ych przez, wspomnienego przez nas ostatnio, Włodzimierza Fruczka. Ponieważ Fruczek został krzyknięty prekursorem polskiego street artu, można uznać, iż skoczkowie to właśnie stritart.
.
Baczność! Gdyby ktokolwiek wiedział coś więcej o obrazku spod mostu,* znał datę produkcji lub autora, bardzo prosimy o listy do redakcji!** Chcielibyśmy autorowi pogratulować.
.
_________________
* Pobieżna kwerenda w sieci wykazała tylko jedno info z 2008 r., dość lakoniczne, ale za to gruppowoczłonkowskie. Poza tym, ustala jakoś datę
(że obrazek powstał przed 2008).
(że obrazek powstał przed 2008).
** Ta sama prośba dotyczy czaszki prymasa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz