czwartek, 19 sierpnia 2010

Zbiornictwo


Chwila wytchnienia od spraw krzyżujących, od dziwactwa
i zbieractwa.



Wkładamy maski i gazem pędzimy na Czyste, na ul. Prądzyńskiego, aby rzucić kilka ostatnich spojrzeń na dwa imponujące zbiorniki gazu w ich oryginalnej - XIX-wiecznej postaci. Mają zostać niebawem przerobione
na zbiorniki ludzi - na lofty.
I dobrze. To zdecydowanie lepsza alternatywa, niż przerobienie ich w kupę gruzu (w obowiązujący standart konserwacji zabytków Dzielnicy Zachodniej). Niezwykłe budowle, stracą co prawda swój malowniczy charakter typu: "zagrożenie budowlane wstęp wzbroniony", no, ale coś za coś... a stołeczni foto-ekstremaliści, czy lokalne narkomany mogą sobie przecież łatwo znaleźć nowy stary industrial na przygody.

X     

Garść historii:
Warszawski Zakład Gazowy Nr 2 (na Czystem) powstał w 1888 roku.
Sprawcą byli Niemcy z  Towarzystwa Kontynentalnego w Dessau (ówcześni warszawscy monopoliści - sprawcy także gazowni nr 1 na Powiślu).
Był największą i najnowocześniejszą gazownią rozbiorowej Polski.
Po odzyskaniu niepodległości, Niemcom odebrano możliwość dalszego gazowania i gazowaliśmy się sami. Niemce wróciły w 1939 i tą pauzę odebrali sobie z nawiązką a w 6 lat później my odebraliśmy im to co oni nam
a na dokładkę przy gazowni uruchomiono mini elektrownię.


Kurek z gazem płynącym z wolskich zbiorników zakręcono ostatecznie w 1978 roku, wraz z rezygnacją produkcji gazu ziemnego (w '70 r. z węglowego).
Obecnie Pegienigi zajmują się tylko dystrybucją gazu a kurkiem bawią się daleko stąd, w kierunku przeciwnym do zachodzącego (zazwyczaj) słońca.


Lata siedemdziesiąte to również okres wielkiej czystki: wyburzano zabytkowe budynki, złomowano sprzęt i maszyny. Bohatersko powstrzymał je ówczesny warszawski konserwator i to głównie jemu zawdzięczmy, że jest w ogóle na co teraz rzucać spojrzenia.
W 1977 roku ocalałe zabytki techniki zgromadzono w budynkach d. aparatowni
i tłoczni gazu - w bardzobardzobardzobardzo fajnym muzeum gazowania.
Niestety od jakiegoś czasu Pegienigi robią straszne ceregiele, aby je zwiedzić. Teren na Kasprzaka stał się niemal supertajnym obiektem militarnym (w opinii jego właściciela, oczywiście.. ;)


Oba symbole industrialnego dziedzictwa Woli - rotundy - zostały podarowane fundacji "Warszawa walczy". Fundacja walczyła z różnymi pomysłami na ich wykorzystanie (muzeum, panorama, biura, itede), aż w końcu poległa: metalowe, teleskopowe zbiorniki wewnętrzne spylila na złom (tak ludzie mówią, ja tylko życzliwie donoszę) a ich zewnętrzne, ceglane opakowania sprzedała osobie prywatnej. Osoba zaś zamontowała ciecia z tabliczką "teren prywatny" i czekała aż zbiorniki się zawalą. Straciła cierpliwość po 15 latach czekania, bo nie przewidziała, że cegły od Kazimierza Granzowa są nieśmiertelne.
W końcu osobie zaświtała idea loftów.

Projekty są całkiem fajne. 

X     

Budowa rusza "lada chwila" od jesieni 2009 roku, więc z tym początkowym pośpiechem zbyt się spieszyć raczej nie trzeba.
Bo co nagle to po diable.

X

Czy wiesz, że...?
... że w ogóle to najlepiej po garść historii sięgnąć do Zeszytów wolskich lub specjalistycznych stron zajmujących się odpisywaniem ze źródeł, typu warszawa1939.pl lub madeinwola.waw.pl 


Ponieważ jeszcze nie nadszedła chwila na tradycyjną garść przeźroczy
to w zastępstwie można długo nie wychodzić z podziwu nad gazowymi zdjęciami niejakiego Heihachiego lub Szimiego osiemdziesiątego drugiego.



3 komentarze:

  1. poza loftami było jeszcze, jeśli dobrze pamiętam, kilka innych propozycji zagospodarowania tych terenów: muzeum, centrum handlowe itp. Wówczas byłyby nadal dostępne, ale oczywiście że lepsze lofty niż gruz.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Garść historii" przeczytam sobie później. Ostatnio tam byłem, tzn. jakiś czas temu (zresztą o tych zbiornikach piszę u siebie). Fajne miejsce... tylko oby nikt o nim nie zapomniał na zawsze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zrobią lofty, będzie można sobie kupić apartamenta za milion lub dwa.

    Robert, link, który podałeś dotyczy towarzystwa, które miało jeden jedyny sukces: w 1936 roku z ich inicjatywy powstał Park Sowińskiego.

    OdpowiedzUsuń