poniedziałek, 7 czerwca 2010

Konwikt

Paulini jeszcze nie zdążyli jeszcze odsapnąć a już na ring wchodzą
kolejni bracia!
Paanie i Paanowieee! Przed Wami jedyni w swoim rodzaju! niestrudzeni reformatorzy! niepokonani w wierze! Cystersi z Wągrowca!!!

I w ten oto niezwykle zgrabny sposób nawiązujemy do bramy na Wilczej 72 i wciąż nie rozszyfrowanego napisu. Albowiem kiedyś spotkałem się z podobną zagadką - z napisem na murze pocysterskiego klasztoru
w Wągrowcu.

Slajd:

zum seminar

Pytanie: Napis o jakiej treści widnieje pod napisem "do seminarium"?


. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  Czas minął.


Prawidłowa odpowiedź to: Konwikt Arcybiskupi.

konwikt arcybiskupi

I w ten oto sposób, za pomocą magii suwaków, odkryliśmy Polskę w Wielkopolsce, zamalowaną bestialską dłonią najeźdźcy zza Odry.

Tak na prawdę to nie ma pewności kto kogo zamalował.. Konwikt był w Wągrowcu w l. 1920-39. Podczas wojny klasztor był zamknięty - Niemcy urządzili w nim magazyn. W związku z tym raczej wątpliwe by wtedy namalowano fikuśną strzałkę "zum seminar".
Tam jest jeszcze jeden napis, który faktycznie pachnie czymś militarnym - to "Mgl." lub "IIIgl.", ale jego dalszy ciąg zakrywa "seminar".
Czyli, być może, to my - Polacy byliśmy na wierzchu, tylko farbę mieliśmy kiepską.

I tak to się wszystko ładnie ze sobą splata: raz my, raz oni, znowu my, znów oni, aż w końcu kładzie się styropian i jest spokój. (Mam nadzieję, że te napisy są tam jeszcze bo fotka z 2008 roku).

2 komentarze: