sobota, 1 maja 2010

Misie przeciwgazowe, czyli pozbywam się masek...

Kategorycznie i nieodwołalnie.
Bardzo bolesne. Już nie będę mógł więcej stosować tekstu "Nigdy nie ufaj kolesiowi, który lubi maski" ;) Już nigdy nie będę się fetyszyzował upojnym zapachem starej gumy. Już nigdy nie będę czyścił szkiełek i obmacywał troczków...
Wszystko poszło na aukcje.. (lub pójdzie niebawem)
Za to są plusy: będę miał na fajki i pozbędę się niepokojącej wizji ataku chemicznego a w tym mnie - przeciwgazowego pasjonata, mającego kilkadziesiąt p. gazek i żadnej sprawnej... bo wszystkie są sprzed '45 roku i dawno się ulotniła ich moc ochronna.. Głupio byłoby ginąć w ten sposób.

Przy okazji powyższego wynikły postatomowe, przeciwgazowe misie. (Za chwilę puszczę slajdy). Po nich nastąpi chwila przerwy a po przerwie pamiątkowa galeria masek.

Misie >



 x ----------------------------------------------- PRZERWA -------------------------------------------------- x


Maski Zebrane >

Gazeria

ZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcieZdjęcie
(kliknij, aby zobaczyć co się stanie..)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz