Pokazywanie postów oznaczonych etykietą znikawka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą znikawka. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 grudnia 2016

Co utrąciła kolej

Przegląd zniku w rejonie Tunelowej i Kolejowej w ostatniej dekadzie. Po kolei:

1. Tobruk (Ringstand) przy Tunelowej. Jeden z dwóch zbunkrowanych przy rampie. Produkcja: Niemcy. Cel: powstrzymanie nawały ze wschodu
(i to już w 1944 r.)! Zdobyty w 2007 r. przez formację PKP Energetyka; ogrodzony, przerażony i przearanżowany w skład surowców energetycznych. Gdy nadejdą Ruskie ten bunkier niestety nas nie obroni. Szejmonju PKP!



2. Trójkąt z okresu wiedeńsko-kaliskiego. Miał zadanie magazynować parę i węgiel na wypadek nawałnicy ze wschodu. W XXI wieku pełnił funkcję koszarową dla bezdomnych. Zburzony w 2012 r. w związku z reżimem higieniczno-estetycznym wprowadzonym na PKP przed Euro.


3. Dwa schrony z epoki kolei żelaznej. Jeden za płotem i utajniony pod ziemią (zniknął z powodu futbolu), drugi w okolicy tzw. peronu ósmego, zamieszkany ludźmi z psem, zniknął w roku obecnym.
Jeśli wojna nuklearna nadciągnie pociągiem pancernym, jesteśmy całkowicie pozbawieni zbawienia.


Tabliczka przedwojennego dobrodzieja w temacie sprężarki oraz Ligi Ochrony Powietrznej i Przeciwgazowej (LOPP) znaleziona na szerokich stepach gruzowisk ulicy Gniewkowskiej, najzapewniej zaś pochodząca ze pierwszego z chronów.


4. Peron 8, który pozbawił Warszawę Woli.. Usunął ją całkowicie 
z kolejowej mapy Polski z nakazu UEFA (2012). W zamian mieszkańcy pobliskiej oazy spokoju (Prądzyńskiego 24a; tzw. pięciochatki; obecnie, po pożarze, czteroipółchatki) zyskali megafon i całodobowy nasłuch o ruchu na pozostałych – oddalonych kilkaset metrów – peronach.


5. Windy towarowe z l. 30, sztuk 5 (perony 3-7). Wspaniały przykład modernizmu przedlecia w temacie wind z balkonem. Również zlikwidowane w ramach euro-higieny 2012 roku.


6. Waga kolejowa na Kolejowej. Epoka wiedeńsko-kaliska. Jeszcze stoi, ale z każdym rokiem jej bardzo ubywa. Można więc śmiało się pokusić 
i potwierdzić, że właściwie to już od dawna nie stoi.




7. Szyld na budynku dworca. Wspaniały przykład stylistyki epoki trudnej i giętej – równolegle z czasu, kiedy na kolei jeszcze kwitło życie. Wymieniony na napis zaprojektowany w edytorze tekstu. Banalny, suchy 
i nawet nie neon!


+

Po tym markocie czas na pozytywy.
Ekologia. Są świeżutkie słupki. W miejsce starych topoli (wyciętych wiadomo kiedy) wzdłuż Tunelowej wyrósł las "słupka polskiego".


No i została sławojka. Stoi na wprost dworca (za rampą
z kocimi łbami) i na szczęście została pominięta w żelaznej estetyzacji! Trwa i spełnia swą chwalebną funkcję. Co ważne – jest darmowa! Co jeszcze ważniejsze – z jej szczytu można podziwić zapierają panoramę miasta: szatę roślinną, biura, słupy, pociągi, autobusy 103 i Pałace Kultury.(*

______________________
*) trzeba podkreślić, że jest to jedyna w kraju wygódka, znajdująca się 
w najbliższym wektorze Pałacu Kultury – niekwestionowanego centrum Polski. 
W kategorii sraczy stojących najbliżej, kolejarzom należy się Księga G.

poniedziałek, 17 października 2016

Killa Lokomobila


Ekstra luks lokomobilę wyłowiono z ziemi wolskiej, przy okopach na wykopach. Na rozbiórce zaplątała się w sieci. W czwartek jeszcze leżała, sapała, a w piątek na złom wyjechała.

Szkoda, bo urząd mógłby ją z urzędu wystawić w prominentnym miejscu
ku gawiedzi. Na przykład w Parku Szymańskiego przy fontannie lub
na Chłodnej na podkładkę pode kładką.

Jak często się zdarza, aby w XXI wieku, we Warszawie współczesnej, w na wskroś na e-Woli, odławiano jeszcze machiny parowe? No jak?!
Są w tej materii jakieś kroniki, statystyki?


+


Kociołek należał do p. Stanisława Konrada (vel Conrada) z ulicy Przyokopowej 43. Był właścicielem fabryki "Jakor" (po rus. "kotwica")
i produkował tekturę szarą oraz guziki z papier-mâché (po franc. "massa papierowa") od 1924 roku. Początkowo napędzał się siłą lokomobila o mocy 25 HP* i 20 robotnikami. W drugiej połowie l. 30. był to już napędy o mocy 45 KM i 60 KM oraz 72 robotników. I to prawdopodobnie element tej właśnie machiny mieliśmy się okazję nadziwić.
__________
*) ang. "Horse Power"; krajowe: "konie mechaniczne" (KM), ewentualnie "parowe".


"Jakor" funkcjonował na lokalnej, tekturowej arenie już od 1900 r. Pod taką nazwą na Przyokopowej 11 uruchomił fabrykę tektury i guzików p. Jan Franciszek Sztark (vel Stark)*. W 1920 r. jej właścicielami byli Henryk Sachs (vel Zaks) i Adolf Tochterman. To oni kilka lat później przenieśli produkcję na Przyokopową 43, zaś głównym kapitalistą został dopiero – wyżej wspomniany – S. Konrad.
__________
*) Medal srebrny mały na wyst. w Częstochowie "za guziki z odpadków tekturowych i za masową, nadzwyczajnie tanią produkcję dla najszerszych warstw ludności".



Wiadomo, że Konrad był ewangelikiem. Zyski z szarej tektury lokował
w nieruchomości w okolicach Warszawy (posiadał duży pensjonat
pod Sochaczewem, fabrykę ziemniaków w Dębe Wielkie oraz majątek w Piastowie). Śmiało można powiedzieć, iż był szczerym  p o s i a d a c z e m.

Jednak zanim Stanisław i Luiza, małżonkowie Conradowie stracili wszystko na rzecz Bieruta i dekretów ładzy udowej, w okolicach Hitlera fabryka "Jakor" przebranżowiła się w produkcję baterii do miniaturowych łodzi podwodnych (tak, tak, hitlerowcy też mieli dzieci oraz zabawki do ich obsługi) . Okolica współpracowała wtedy na rzesz U-botów, np. Philips
z Karolkowej produkował lampy do kriegsmariańskich radiostacji.
Jednocześnie ze zmianą asortymentu adres Przyokopowa 43 wpisuje się
w znany i szeroko opiewany trend trudu chemicznej Woli.


Dodając do tego Wytwórnię Uszczelnień Metalowych
i Azbestowych "Record",
również działającą w tym miejscu, to mamy tu kolejną bombę chemiczną, sytuację dynamicznie dramatyczną i nie podjęcia dalszych czynności.* 
__________
*) po wojnie azbestowa tradycja była kontynuowana pod postacią Warszawskich Zakładów Uszczelnień i Wyrobów Azbestowych. I to wszystko tuż obok Muzeum Warszawskiego Powstania!!!
Za to w hołdzie pamięci poczciwej epoki parowych kotłów w fabryce "Jakor" przemianowano dwa krańcowe odcinki ulicy Krochmalnej: w Jaktorowską
oraz w Kotlarską.


Fabryka przetrwała okupację niemal w komplecie.
Wg. akt BOS-u główne budynki fabryczne były okej. Popękała się jedynie ściana szczytowa parterowej oficyny od ul. Przyokopowej (bud. "b") i wymagała interwencji zastrzyków z betonu.
+


Pod koniec przeszłego wieku i pierwszej dekadzie XXI w. na Przyokopowej rozwinął się szeroki bukiet spółectwa z o. o. – począwszy od branży farmaceutycznej (np. Vedim, Pharma), przez ekshibicjonizm (CEE Exhibitions) i ewolucjonizm konsultacyjny (Evolution Consulting Group) po klimatyzację (RP Instal), informatykę (Centrum Technologii Informatycznych) oraz biżuterię, hurt, maklerstwo, ocenę ryzyka, usługi finansowe, deweloperkę & upadłość (Datasave Investments Polska, Familijny dom Familijny Dom Warsaw, Familijny Dom Bis, Familijny Dom Radom w Upadłości Likwidacyjnej). Większość tych firm łączyła prezesura sz. pana Pacewicza Jana.

Gdy nastał Royal Investment Corporation (też Pacewicz), remont typ: PCV + płyty GK + styropian i przekształcenie w "Familijny Dom", fabryczny budynek radykalnie zerwał ze swoją tekturową przeszłością. Został tylko mglisty klimat kształtu okien, żeliwne wsporniki wewnątrz i niezmieniony duch piwnic. Idea była jednak iście królewska! a mianowicie "myśl o klientach, których zakup wymarzonego mieszkania utrudniają nieprzyjazne warunki rynkowe, a przede wszystkim wysokie i nadal rosnące ceny nieruchomości na rynku pierwotnym".

Coś musiało pójść nie tak i już w 2012 roku pierwotna myśl prezentowała się następująco. Vuuuala!




Przy okopach jęły się kręcić zombiaki i poczynać szabrownicy. Niewątpliwą atrakcją był jednak widok z familijnego dachu na południową i północną rzeczywistość. Na wzrastanie i zarastanie Woli >


Wtem, tegoroczną jesienią, cichaczemzasraczem nadszedł
5 październik 2016...

+

"Nie jest sztuką wyburzyć budynek,
sztuką jest po nim posprzątać."


+
+

+
W czwartek (13 X) budynek fabryki wyglądał tak >


Następnego dnia widok uległ dalszemu rozproszeniu >



Kochajmy lokomobile! Łączmy się! Szanujmy pary!