Obiekt znajduje się w pobliżu Jupitera. W części naziemnej przykryty był zwykłą drukarnią z 1950 roku. Równolegle pod ziemią rozwijano w nim kable do krajowego programu atomowego zaś. Wraz z reaktorem "Ewa"
i kwaterą ogniową w Łomiankach był ogniwem łańcuchowej reakcji trzymania pokoju lat pięćdziesiątych. Przerwany w 1989 r. ze względu na rozpad przyjaźni polsko-radzieckiej przy okrągłym stole.
Obecnie trochę odpuszczony. W 2017 roku ma zostać wymieniony na ogromną galerię handlową. I biura.
Slajdy idą w większości trybem zwykłym, a po części monitoringiem. Vłala!
Piece, w których niegdyś warzono izotopy i rozczepiano jądra >
Popromienne roje szarańczy błąkających tłumnie po korytarzach z lat pięćdziesiątych >
Filtry rozpadu i taktyczny nawiew ewakuacyjny. Silosy z głowicami w razie nuklearnej odpowiedzi z uranu. Pierwsza polska głowica – PPG "Kazimierz Wielki" – mogła sięgnąć dystans 14 km z lat 50-ych i odparować wojska NATO z siłą 10 kiloton >
Niechżyjepokój!
Dom Słowa Polskiego (napis od Miedzianej). Chyba tak przewrotnie nazwano tą PRLowską serwerownię. Wypowiedzieć nasze ostatnie polskie słowo, za poetą: Ileśtam kiloton "niech będzie skonem i Twoim!"
OdpowiedzUsuńCiekawe na jaką odległość razi JaroII ze Świerku pod Otwockiem.
PS: "Walczy i zwycięża" - mocarstwowe i lekko tautologiczne. Wersją beta dla wiejskiego odbiorcy było: "Żywią i bronią", bez sensu, finezyjne.
OdpowiedzUsuńNa przedstawionej mapie znajduje się plan sytuacyjny ataku, z zaznaczonymi hotelami, barami, stacjami benzynowymi i odcinkami jakie można przejechać na jednym tankowaniu baku.
Przy zabakowaniu polskim grafenem można może przejechać od morza do morza (tj. całą połać w którą mierzy świerkowy Jaro).
OdpowiedzUsuńŻywią Y bronią było bardziej finezyjne.
Stek bzdur na kanwie kanalizacji klimatyzacyjnej, hydraulicznej i elektrycznej DSP. Takie same "reaktory" i głowice były w DRP na Mińskiej. Osobiście je zwiedzałem w ramach obowiązków dyżurnego elektryka ( ręczne uruchamianie silników wentylatorów ( średnica wentylatora ok. 3m)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Dopóki obowiązki pełnią dyżurni elektrycy świat jest bezpieczny! Niech żyją dyżurni elektrycy!
UsuńI złodziej, bo każdy pijak to złodziej :)
UsuńZ jądra nie pociągniesz. Jeśli już, można się podpiąć pod sklep meblowy na Jupiterze.
Usuńfajna wycieczka po załomach scalaka.
OdpowiedzUsuńNastępna pójdzie do reaktora w Świerku.
Usuń:)
OdpowiedzUsuńKiedyś to była technologia... godna podziwu choć dzisiaj wiadomo mamy dostęp do nowocześniejszych rozwiazań. W przypadku elektryki tutaj https://www.interblue.pl/gniazda-wlaczniki-i-akcesoria/wylaczniki-i-wlaczniki/wylaczniki-jednobiegunowe/ można dostać wszystko co niezbędne do postawienia porządnej instalacji
OdpowiedzUsuń