poniedziałek, 14 maja 2012

Eurozagłada dotleniacza

Kolejnym trudnym pożeganiem jest brak ożywczyczej centralnej szuwarowni. Wycięto żyjątka i pałkę, zostawiono kałużę.
Akwen ten (jak zgrabnie określił go Ajemaj) śledziliśmy od dawna i będzie nam teraz pustko na szumie trzcin w dzień upalny, suchy w ustach, zmęczący, przydworcowy.


Kamień się w ręku otwiera a w sercach bulgot i bul, że popsuto tak wartościowy biotop.

4 komentarze:

  1. czyszczenie na przyjazd hord gości na €. nie będzie szuwar pluł im w twarz.

    OdpowiedzUsuń
  2. .. a dziura po kulach w hali kibiców nam germanić.

    Myślisięci, żetoci bezrobotni więźniowie już czyszczą? Pewnie kaczki zjedli, a z szuwara zbudowali tratwę, którą odpłyną ku wolności.

    OdpowiedzUsuń
  3. No patrzajta, a jeszcze niedawno przechodziłem mimo pięknego, wybujałego, zielonego zielska. Kto zaiwanił zielsko się pytam?

    OdpowiedzUsuń