
Tak jest obecnie i na wizualizacjach kreślarzy.
Twarz dziś oraz po liftingu.
Zarazem bardzo proponujemy naspacer tunelem, zanim sytuacja się wyklaruje i nastanie Europa. Zwracamy z uwagą, iż przejście dzieli się w kilka stref:
Strefę Smerfa


-----------------------------
Te i inne dalsze ciągi spaceru na Pokazywarce.
-----------------------------
Wyrażamy również głebokie odnotowanie, że zaspaliśmy i akurat żesz, no cholera, dzisiejszy portal holdingu, także o tym z grubsza mówił. Pewnie mamy w redakcji kreta.
Te i inne dalsze ciągi spaceru na Pokazywarce.
-----------------------------
Wyrażamy również głebokie odnotowanie, że zaspaliśmy i akurat żesz, no cholera, dzisiejszy portal holdingu, także o tym z grubsza mówił. Pewnie mamy w redakcji kreta.
Ano, teraz ciężej będzie rozpoznać scenę z Misia. Ale za starą zachodnią tęsknić nie będę, jak nie tęsknię za starym centralnym, mimo że kawałek jego pozostał w niezmienionym stanie (przejście do śródmieścia) :)
OdpowiedzUsuńNieraz się tam przedzierałem między przeterminowanymi gazetami, ciepłymi skarpetami z plastiku i aluminiowymi śrubokrętami zza wschodniej granicy - ciekawe, ile czasu będą potrzebować 'kupcy' na zrobienie rozpirzu sprzed remontu?
OdpowiedzUsuńNajprościej będzie to wysadzić, zasiać trawę i udawać, że tego nie było.
OdpowiedzUsuńJak nowe stoiska będą zamknięte w klatkach to jest szansa, że czas się wydłuży (nigdy nie zapomnę ruskiej kupczyni, która mi sprzedała lampkie do roweru działającą tydzień)
OdpowiedzUsuńNie przesadzajcie z tym syfem. Mnie się podobało. Przynajmniej było jasne skąd nasze korzenie. Dlatego pekape powinno zostawić chociaż jeden sektor w celach muzealo-edukacyjnych, bo naród bez korzeni pada ofiarą sąsiadów.
Poza tem, obawiam się trochę o stan poremontowy. Jak kolej bierze się za schlud i estetykę, to lepiej już zostawić jak było. Wpuszczą stritartystów jak na Centralny i będzie po remoncie.
I pozwolisz Ajemaju, że się nie z Tobą nie zgodzę w sprawie przeterminowanych gazet. Po pierwsze to nie były gazety lecz czasopisma ;) Po drugie, to że można je było kupić za złotowę było bezcenne, bo i czasami bezcenne były te czasopisma (np. jeszcze tydzień temu widziałem 2 roczniki miesięcznika "Foto" z lat '80-ych po 50 gr). Po trzecie, nie możesz ignorować faktu, że zdarzała się tam również wielka sztuka olejna i akwarelna oraz kserówki XVI-wiecznych map wykonanych w dobrym punkcie xero.
Za to zgadzam się w pełni w sekwencji dot. skarpet z aluminium, bo mniej więcej taka właśnie była ta lamka, o której wspomniałem na początku.
Aber ja do czasopism przeterminowanych osobiście nie mam nic, choć ich sprzedawanie jest obok prawa - chodziło mię tylko o to, że w godzinach szczytu ciężko było tamtędy przejść.
OdpowiedzUsuńTo musisz mieć żal do dyspozytora przyrostu naturalnego, a obok prawa znajduje się teraz wszystko co dobre.
OdpowiedzUsuń