sobota, 28 maja 2011

Dotleniacz Centralny > edycja 2011


Szczęśliwie, odbyła się wiosenna reaktywacja Centralnego Dotleniacza — samowolki przyrodniczej, która wyrosła naprzeciwko Dw. Centralnego (mówiliśmy już o tem w zeszłym roku).

W aktualnej odsłonie, to najbardziej innowacyjne, entuzjastyczne
i dynamicznie rozwijające się bajorko Europy Środkowo-Wschodniej posiada własnych lokatorów.


Zdjęcia z początku miesiąca, więc lokatorzy mogli już wyrosnąć, odlecieć lub posilić bezdomnych.


Za to niedługo zakwitnie pałka wodna.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
WIADOMOŚĆ z OSTATNIEGO WCZORAJ

Pałka już zakwitła!
(Chodź kochanie w Aleje, pokażę ci pałkę.)

Po kaczkach ani śladu.


(W przyszłym roku w menu ma być jesiotr i sum).
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


4 komentarze:

  1. ten akwen ma miniumum 15 lat, bo pamiętam, że był pokazywany na wykładach.

    a Ty pisz częściej, bo masz talent.
    chętnie się wszyscy pośmiejemy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przychylam się do zdania przedpiszcy w pełni. Nawet jeśli miałoby być niecałkiem z Woli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam za przychylność! Niestety, teraz mam trudno i stąd te zmilczenia. Postaram się częściej.

    Dzięki za info historyczne Er. Bardzo byłem ciekawy momentu akwenu wyistoczenia. Zauważyłem go dopiero w zeszłym roku, a kręcę się tam od zawsze (zresztą, chyba jak każdy tutejszy). Niezły przykład najciemności pod latarnią lub przyzwyczajenia do warszawskich (typowych) anomalii ;-)

    A coś mówili jeszcze na tych wykładach? Np. bardzo mnie też intryguje, skąd tam się wzięła woda. Bo to chyba nie jest deszczówka? Może, to coś odprowadzanego z wentylacji peronów? bo jakieś niebieskie rury tam się plączą. To byłoby całkiem racjonalne wyjaśnienie — szczególnie w realiach rodzimego PKP — odprowdzać wodę z peronu na strop peronu.

    Byłem tam wczoraj na kontroli. Szuwary były, kaczej rodziny nie było.
    Może je usunięto ze wzgledu na Jes-łi-Kena?

    OdpowiedzUsuń
  4. Podpisuję się pod podpisanymi.

    OdpowiedzUsuń