piątek, 4 marca 2011

Apokaliptyczna wyprzedaż


To była naprawdę wyjątkowo długa apokalipsa. Część rozrywkowa przeminęła wraz z końcem lata i patrzyliśmy na nią tutaj. Wtedy wydawało się, że to już koniec. Ale nastąpił jeszcze suplement wystawienniczy, który skończył się całkiem niedawno. Przez długie miesiące serek wolski był okupowany przez cyrkowo-cygański tabor z Ukrainy, poszukujący nowego właściciela.


Na sprzedaż było wszystko: od przerażajacej tablicy z żywemi robalami,
po karuzele, barakowozy w fioletowe paski i bestialski pałac Montezumy.


Ów najdłuższy w obecnym milenium stołeczny koniec świata rozgrywał się zaledwie 1720 metrów od Pałacu Kultury. Był oznaką serdecznych intersąsieckich stosunków, znakomitą prorocznią na nadchodzące się Euro
i na rok 2012.

Teraz w serku żal i pustka. I kamienica Wolska 6.


4 komentarze:

  1. Ten cyrk wyglądał przerażająco. Znaczy się, tam w okolicy od dawien dawna wystawiało się Intersalto, pamiętam jeszcze z dzieciństwa, ale gdy byłem w tym miejscu jakiś miesiąc temu i zobaczyłem przyczepy cyrkowe na tle umierającej kamienicy, jakoś mnie ścisnęło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś akurat tamtędy przejeżdżałem. Już ich nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie pojawią się w Parku Szymańskiego, jako element uzupełniający obecny wesołomiasteczkowy klimat. A wszystko to w ramach akcji przesuwania dużych obiektów w obrębie Woli.
    - Żyrafę damy tu, albo lepiej tu...
    - Panie dyrektorze, tu jest jezioro!
    - A to nie... A nie. Dobrze. Jezioro damy tu, a ta niech sobie stoi w zieleni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niebawem będzie o ruchach metalowego bestiarium. O parku raczej nie, bo co tu o nim opowiadać.

    Tabor wyprzedał się jakieś 3 tyg. temu. To była bardzo dziwna wizyta: najpierw oldskulowe wesołe miasteczko, potem ten długodystansowy pejzaż z karawaną w paski, no i umierająca kamienica w tle, jak wspomniał Marcin. Typowo rdzenna wolska apokalipsa. Bardzo liryczna, ale jednak apokalipsa.
    Kojarzyło mi się to wszystko z takim filmem "Dom bez okien", gdzie Gołas grał klauna a Czyżewska akrobatkę — stąd czarnobiałyzacja fotek. Akcja też działa sie w Wawie, tyle, że na Pradze.

    Dzięki za wywołanie interducha Intersalta ;-)

    OdpowiedzUsuń