wtorek, 7 lutego 2012

Dekonstruktywizm '39


13 komentarze:

  1. można to spokojnie podpiąć pod Adama Bernarda i jego X-meńskie supermoce przewidywania zdarzeń.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. To brzmi jak ponure proroctwo. Zresztą architekci mieli się o co martwić..
    BTW, to ostatni numer AiB.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wywołam Witkiewicza, który w powieści pt. Nienasycenie wyczuł (dobrych kilka lat przed), że będzie dziwnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żeby skutecznie wywoływać Witkacego, trzeba być zaopatrzonym w jego kartę dentystyczną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nostradamus Press to publikował?

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak. Nostradamus z łasiczką.

    OdpowiedzUsuń
  7. dla kogo jak dla kogo, ale akurat dla architektów masowe wyburzenia bombą to nieodmienne marzenie i pole dla popuszczania wizji - jednym słowem frajda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci po wojnie się akurat nie popisali z ich do bólu symetrycznymi klocuszkami z małymi, kwadratowymi okienkami. Z kolei ich high-end zbytnio pachniał azją (PKiN, czy pl. "konstytucji")

      Usuń
    2. Po takim bałaganie, nic dziwnego, że poszukiwano symetrii.

      Usuń
  8. W wojnie z definicji chodzi o przebudowę. Dlatego Speer był ministrem uzbrojenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten nie pokłócił się z Adolfem o to, że ten wolał spiczaste dachen?

      Usuń
    2. Nie wiem, bo akurat mnie przy tem nie było, ale słyszałemże pokłócili się o czubki do pocisków: wlaśnie spiczaste wolał 18sty, zaś AS wolał tępe, pacyfistyczne.

      Usuń