środa, 3 czerwca 2020

Światełko dla Zośki

1969-2020. 

niedziela, 19 kwietnia 2020

Chleby o niskim IQ


Dzisiaj pozycje od numeru 54 po nr 45. Za tydzień ścisła czołówka oraz sprawdzony przepis na samodzielne obniżenie IQ.  Stej tjun!

sobota, 18 kwietnia 2020

Lody Halbera


Porcja lodów ze słynnej lodziarni Szulima Halbera w Markach.

Zakład powstał w 1884 r. i kontynuował rodzinną tradycję wypalania lodów, zapoczątkowaną przez Arona Halbera na ulicy Dzikiej w słodkich latach 60. XIX wieku, następnie kontynuowaną przez Jankiela, Altera, Nutę oraz Hersza, a w następnym pokoleniu przez Dawida & Dawida Halberów. Podobne miejsca działały na warszawskiej Woli, Szczęśliwicach i Ochocie, czy tuż obok Marek – w Pustelniku.

Widoczne powyżej lody są też interesujące dlatego, że tylko nielicznym wyrobom tego typu udaje się dotrwać do naszych czasów. Tym się akurat udało, bo stale trzymały dystans i temperaturę ucieczki; ostrożnie omijały pazerność, konsumpcję, kredyty we frankach i niemieckie patrole. Zostały schwytane na Białołęce lub Żeraniu.

piątek, 17 kwietnia 2020

Pocztówki z Salvadora dalí



Dalí, rzucili żabci mrówki miast masek. Na kasie, na magazynie, na twierdzy pan podchorąży zawsze z powstaniem zdąży do listopada z kolan.
Żyrafa wciąż sobie spłonie szarym płomieniem.

czwartek, 16 kwietnia 2020

Odlot na wschód


Wczorajszy bombowiec żegnany przez wieżę tower i garść polnych maków lub ptaków (poniżej).


Na Okęcie dostarczył 18 słoni, ale i tak wybuchła afera, że za drogo i za mało. Jest niepokojąco cichy jak na swój wiek. Wraca po chińskie maski i zdrowe przebranie dla wszystkich narodów. Znów będzie tankował w Ałmacie.

środa, 15 kwietnia 2020

Okno słońca dni ostatnich


Barwne, ale puste są i spięte. Dobrze pamiętamy.

Głębiej Karmelicka, bokiem Niska. W dole przeminięta podstawówka nr 122 imienia Hanki Sawickiej, w której miejscu w czasie getta paliły się budynki Niskiej 23, 25 i człowiek skakał z okien, i Niemiec robił zdjęcie mu, a zdjęcie stało się później znane przez galerię Jürgena Stroopa. Po latach ma sławy renesans, gdy pokazuje się wymiennie szkołę i człowieka, człowieka i szkołe, dzieci, skok, tasuje budynek, i płot, i okno, skok... A wtedy jakiś pyta „Czy tam na balkonie stoi ktoś?”... A znawcy mu jasno prostują, że nie stoi lecz leci, leci i płonie, skoczył z okna (29 przykromi i 36 lubieto), a w ogóle to nie płonie, bez płonięcia leci, ale nikt nie zaprzeczy, bo nie wypada zaprzeczyć. Wszyscy za to zgodni, że Niemcy z małej i że do ręki nic im nie podać... i nikt nie postrzega, że szkoła, dzieci, mali uczniowie mylnie przepisani numerem 32, bo przecież trzydziesta druga to dalej - na Lewartowskiego - i że jest teraz imienia Małego Powstańca z Oddziałami Integracyjnemi, a wcześniej była bardzo Waryńskiego.
Porównywarkę zorganizował pan z fejsa w kolaboracji z bliskim Muzeum Żydów Polskich. Ustalono ulicę, parkan, adresy, szkołę, sztropy, że tacy to „spadochroniarze”, ale pana co spadł w śmierć nie oznaczono, nie ustalono. Pozostał anonimowy.

Obłęd się oszalał. Przodują algortmy i autorzy.


wtorek, 14 kwietnia 2020

Smuga cienia muranowska, czarna


Rzadkie zjawisko cienia smugi zdjęte przez plamę aparatu o 16.00 w Muranów, przedwczoraj. Rzadkie, bo widziane od święta i już w kryzysie latania (z zatrzaśniętym niebem). Tym bardziej, dziś przylatuje na Okęcie najbardziej boisko piłkarskie świata – Antonow An-225 Mrija – z misją masek i kombinezonów, ale nie można patrzeć, bo to zaraźliwe. Trzeba wybrać: albo sport, albo zdrowie.

Do teraz już aż dwa razy przypadkowo widzieliśmy ciut mniejsze boiska – An-124 Rusłan – raz na zagranicy, raz na wsi i wrażenie z patrzenia jest spore.


poniedziałek, 13 kwietnia 2020

Smacznego lajka


wtorek, 31 marca 2020

Odwiedzajcie Polskę!



Kraj zamknięty stąd specyficzna zachęta do odwiedzin.
 „Vizytujcie Laponię” to reklama Ligi Popierania Zwiedzania PKP roku pamiętnego, o którym pamiętamy, by o nim nie zapomnieć 1 września, bo pamięć jest ważna.  Ewidentna przemoc domowa.

Jest teraz taka strona, Pikio.pl się nazywa, i tam tak się pisze, tam takie nowopisanie się uprawia nowoczesne, tak że my też będziemy tak pisać, bo pewnie tak trzeba i jak jest napisane to ktoś przeczyta, aby się dostosować do stosu, bo stos ten to przyszłość.
Czas start!
No i to „Visitez Lapolonię” jest tera na pierwszej stronie e-buwu, elektrycznej biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, który pewnie został sprzedany zagranicę, bo zmieniła nazwę i nazywa się tera zupełnie zagranicznie i obco – Crispa. Trochę nas to wpierwwkurwiło, bo poleciały nam wszystkie zbierane linki do wszystkich starych gazet, żeby je rocznikami ściągać na dysk i wtedy szukać różnych rzeczy, albowiem szukanie u siebie jest tysiąckroć bardziej efektywne niż u obcych – nie u siebie i na nieznanym dysku, nieznanego wytwórcy, dodatkowo podłączonego do łącza, gdzie wszystko jest powoli lub bardzo powoli. Teraz jednak trochę się odszczekujemy, bo głębszym wejrzeniu nie jest to takie straszne, jak mogłoby się malować na początku to Crispa.uw.edu.pl.

W ogóle to przeraził nas skok na fajerwerki i ładne obrazki, który dzieje się od pewnego czasu w rzeczywistości bibliotecznej cyfrowej i który zapoczątkowała Polona, gdzie zaczęło się dziać tak, że nic nie można było znaleźć i nerwy, i nerwy, i strata czasu, czasu, czasu, ale dobrze, że chociaż pdfy. Obecnie wciąż dzielnie opiera się biblioteka mazowiecka, tzw. embec, pisany „mbc” - elektryczne rozwinięcie biblioteki na Koszykowej i oby trwała w tej formie jak najdłużej, bo forma biblioteki bez perfumy i świecideł jest najwłaściwsza. Trwaj nam embecu trwaj jak najdzielniej bez tych galeryjek i supermarketu!

Wracając do reklamy zwiedzania to widzimy jak Lapończyk z lewej właśnie ściął już głowę w spódnicy, głowa odlatuje, wzbudza to przestrach tego Francuza w kapeluszu i z wyjątkowo dużym dzieckiem na ręku, dziewczynką.

Visitez la Pologne!