Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niebo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niebo. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Twarda, burza.

Inwentaryzacja wczorajszego sztormu patrzonego z Centrum.


Tyle o tym piszą i mówią. Np. warszawski TVN ekscytuje się burzą aż
w 15 artkułach na 1 stronie. Z pewnością za rok będziemy obchodzić Dzień Weterana Zalanej Armii Krajowej, zaś syreny i kotyliony zawyją w caaałym kraju.

+ Plus piątkowa — i do cholery. zupełnie niezauważona przez media —
trąba powietrzna nad Bielanami.

(patrzona z oddali Muranowa)

piątek, 5 kwietnia 2013

Pan kometa

Będziemy teraz sukcesywnie zacofywać lukę bez transsmisji.
Pierwszą plombę damy w niebo za kometą, obserwowaną z wierzchu Wysoczyzny Moczydłowskiej dnia 17 marca b.r.

Pan Starrs leciał gołym okiem nad miastem tylko dwa, może trzy dni, bo przez resztę kryła go pokrywa. Niestety nawet w te rzadkie pory widoku, trzeba było uzbroić gałkę w szkło lub zum, albowiem jasność i wielkość Pana była mierna, zecydowanie poniżej medialnej propagandy jasności, jednym słowem: rozczarowująca.

Zaowocowali za to amatorzy kosmosu, którzy pomimo głebokiej aury
w skupieniu omiatali zachodni horyzont.


Kometa będzie latał rownież w kwietniu, więc można go będzie jeszcze ewenetualnie popatrzeć.

sobota, 11 sierpnia 2012

Nastroje


(z życzeniami zdrowia odbytującemu aktualnie chorobę na cały kraj
członkowi Ichtroje)

piątek, 20 lipca 2012

Wczorajszy zachód Płockiej, x2

Czwartkowa zachodzącość była wielce zbliżona do tej z niedzieli
i bardzo ładnie prezentowala się na tle architektury warszawskiego renesansu.


(Przy okazji, szybkim ślizgiem akcesujemy się do 57. quizu gtwb).

wtorek, 17 lipca 2012

Sobotnia niedziela



Ta ostatnia niedziela odbyła się na Woli właściwej i możemy sobie pozazdrościć, bo było bardzo fotogenicznie, kolorowo. Gdzie indziej latały trąby a u nas chmurne bomby: cirrotupolewy i pierzaste zeppeliny. Odbywały się również stada wrzaskliwych jerzyków.
Jeśli skasuje się przyziemie, to Warszawa z głową w chmurach jest całkiem przyjemna.

Inwentaryzacja na start; wuala!

/Okopowa, Spokojna i Górczewska sobota/


Jak trafnie zauważył nasz trafny spostrzegacz Er, lokomotywkę pozbawiono komina, lecz komin nie pochodził z jej wnętrza — rósł u jej boku. Tak czy siak, szkoda.


Przy okazji uzupełnimy spokojnej cegły: jeśli ktoś ma jelenia w genach lub pochodzi z Jelonek,  powinien sobie jedną zabrać. Jest okazja a stemple, jak na tą cegielnię, wyjątkowo wyraźne.


/Muranowska niedziela/



/BONUSOWO — wczorajszy poniedzielnik na Prostej/


Redakcja ma dużą słabość do architektury nowej stacji metra przy rondzie Daszyńskiego. Piękna jest.


Dzisiaj już raczej nie zapowiada się na jakieś spektakularne wedutenszafty. Wtorki są nudne i poza nawiasem.

piątek, 6 lipca 2012

Zjawiskowa niedziela 1 lipca


Czerwiec lekko rozczarował burzliwością, ale gdy tylko wkroczył lipiec, zaczęła się nawiązka.

Poniżej chronologiczna wiązka bezimiennej burzy szalejącej 1 lipca w rejonie innej Woli — Woli Koryckiej, jej mentorki, Korytnicy, leżącej nad rzeczką Korytko a także, w leżącym po drugiej stronie szosy lubelskiej, przysiółku
pt. Mroków, vuala!


Po południu zaczęło się kłębić, wymykać i napinać duchotą.


Zaczęły się napływać potworne tryfidonimbusy i odrażające bozony..


Słonko się zapadło. Nastał wietrzny, sztuczny zmrok.


Na oceanie pszenżyta rozbłysły się — Uwaga! NOWOŚĆ na antenie! — ognie świętego Elma..


W zagrodach ogłoszono alarm. W napięciu czekano na finalizację żywioła oraz — o ile nie pójdzie faza — meczu Hiszpania-Włochy.



Na polu zawyły syreny, na horyzoncie zaskowyczał czerwony kur. Wśrod grzmotu błyskawic zstąpił huraganowy opad. Rozładowane powietrze pachniało teraz wilgotną elektrycznoscia...

Burza trwała w noc całą. Odchodziła, chłodziła, wracała, krążyła śród mazowieckich łąk, pól i satelitarnych anten.
Jednak — Polacy nic się nie stało! — i Hiszpania doprowadziła bez zakłóceń Włochy do dna o wyniku 4 : 0.

Jedynie poniedziałkowy poranek ukazał odejście frontu oraz paskudną dewastację w polu owsa.


czwartek, 21 czerwca 2012

Zjawiska niedzielne

Zjawisko pierwsze: świtanie + chmurelia


Zjawisko nr 2: zachodzenie + kolejna parhelia


Wszystkie dwie atmosfery zostały upatrzone w Woli borsuczej, w dzień Portugalii z Holandią dwa do jeden.

poniedziałek, 21 maja 2012

Termojądra


Wczorajsza eksplozja termojądrowa przeszła zupełnie bez echa.
Praga Północ i Żoliborz przestały istnieć, ale pies z kulą u nogi się nawet nie zainteresował. Cały snop jupitera, co miłe, zogniskowany był na remoncie Warszawy Zachodniej.
Zbliża się bowiem czerwiec — najjaśniejszy miesiąc w roku, który zawsze obfituje w dziwne zdarzenia. Jak nie atom to grad wielkości trzech, pełnowymiarowych boisk, wiatr, trąba, huragan, burza z piorunem, fala samobójczych targnięć; jednym słowem: pełen rozstrój.
W związku z tym, pierwszoplanowe sprawy to te wieczne i wietrzne.
GW zazwyczaj donosi wtedy mianowicie:

— "Michalina Żórawska, przyszedłszy do męża na wiatrak na Woli, otruła się kwasem siarczanym".

— "Trąba powietrzna wyrządziła d. 21 z. m . w nocy wielkie spustoszenia. W pewnéj miejscowości porwała młyn wietrzny razem ze znajdującym się w nim młynarzem
i parobkiem, i uniosła przeszło 200 kroków, a w końcu z taką siłą rzuciła nim o ziemię, że rozleciał się na kawałki. Biedny młynarz stracił prawą rękę, parobek zaś lekko tylko się potłukł".

— "Onegdaj dzień przemienienia pańskiego nie odbył się, jak to zwykle prawie bywa bez burzy. Po całodziennéj pogodzie, około godz. 11-stéj wieczorem, upadł deszcz rzęsisty z towarzyszeniom grzmotów i piorunów, z których jeden padł za Wolskiemi rogatkami w wiatrak, na gruncie p. Biernackiego stojący. Górne skrzydło wiatraku roztrzaskał na drobne kawałki i zabił kota, który się tam był znajdował.
Chłopiec, śpiący w wiatraku oprócz przestrachu, żadnéj nie poniósł szkody".

Często w atmosferę wikła się dodatkowa atrakcja — czerony kur:

— "Onegdaj o godzinie 1-éj z południa, podczas nawałnicy, piorun uderzył w jeden
z wiatraków za rogatką Wolską, własnością Karoliny Furmankiewicz będący, skutkiem czego część tegoż uszkodzeniu uległa i już ogień tlić się zaczął, lecz przez gwałtowny deszcz zgaszony został; znajdujący się w tymże wiatraku terminator młynarski, żadnego szwanku nie poniósł".

— Zeszłéj nocy, o godzinie 1-éj, łuna za rogatką Powązkowską spowodowała wyruszenie straży ogniowéj, która jednak w ratunku brać udziału nie mogła, gdyż do miejsca pożaru nie było odpowiedniego przystępu.
Zgorzał wiatrak w polu za Powązkami.


Wyglada na to, że również w tym roku czerwiec będzie nieunikniony, więc należy mieć się na baczność. My zaś, będziemy oczywiście donosić lub nie.

czwartek, 10 maja 2012

Parheliony dwa

Po fajnej przerwie wracamy antenowo. Napoczniemy kolejnym parhelionem pobocznym, zdarzonym wczoraj na wolskim Campo di Fiori (zawsze zjawiskową Wolską 6).


Parhelion wrześniowy miał widzialność tylko jednego parcha, więc wczorajszy jest pełniejszy i fajniejszy.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Trwam z ondulacją


To tylko dżingiel spojrzenia we wczorajszy multipleks ujazdowski.
Było klawo i bardzo fotogenicznie, więc kiedyś wyświetlimy więcej slajdów.

niedziela, 8 stycznia 2012

Lingwistyka latająca

Dziś, porozmawiamy o lataniu myśliwcem.