Pokazywanie postów oznaczonych etykietą budowlanka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą budowlanka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 19 czerwca 2018

Rojenia


Kaski, odblaski, złote koparki, laserowe miarki, kierowcy, bobcatowcy, hakowi, suwnicowi,
o-chro-na;
kto się nie schowa, ten
sko-na.

niedziela, 17 czerwca 2018

Wola ma dwa


Posuwamy w tył od peronu 8 lub wpszut na północ w stronę peronu Warszawawola, czyli przystanku byłej Warszawy Kasprzaka poddanej sztuce dekomunizacji (art deco). Na wysokości silosów zbożowych, których już nie ma, w miejscu gdzie gen. Bem skręca się generałem Prądzyńskim, tam, gdzie sterczą ruiny biurowe fabryki lizaków Lillipopa – właśnie tam, bo nigdzie indziej, czyli dokładnie tam – mazowiecka kolej wznosi ogromny pomnik
w bardzo modnym ostatnio stylu schodkowym.


Pomniki są dwa: przed siebie i od siebie. Będą niedługo upamiętniać kładkę, która do niedawna była przęsłem na ul. Zawiszy, który kolej sobie skradła i gdzieś wywiozła, żeby kiedyś powrócić, przerzucić nad torami, by ludzie w garniturach z hali Expo mogli się spiąć te 50 schotków do góry i dołu, rozpamiętując expozycję i wietrząc handel. Wydaję się również, iż kolej stara się tą instalacją wykrzyczeć swój odwieczny ból niemożności puszczenia torów schodami.



Cywieszże. 7 lipca 2017 r. 23.18. Ostatnie chwile wiaduktu na Zawiszy.
W strugach dżdżu i szczu przęsło odjeżdża ciężarówką nr 13 w nieznane miejsce. Robotnicy demontujący płakali widząc w jak świetnym stanie był ten wiadukt. Wyciągali ręce, krzyczeli: — Po co to? Dlaczego go demontujemy? Tam są nawet dziury po kulach, pamiętające oblężenie Warszawy w 1939, pamiętające Powstanie 1944, pamiętające stan wojenny 1981.. Och, niemądra mazowiecka ta kolej.. Niemądrzy inżynierowie w białych kaskach.. Biada.



Czywiesrównies.. że wiadukt na Zawiszy jest znany z jednego dołującego zdjęcia, opublikowanego w 1938 r. w biblii Woli pt. "Wola ongi i dziś"?



W chwili obecnej służą jako trenażer wycieczkowy przed zwiedzaniem innych stołecznych pomników. Niestety, jednak podobnie jak przy innych pomnikach schyłkowych tu również jest całodobowa ochrona (przebrana za starą furgonetkę, zaparkowaną nieopodal). Stej szarp!

poniedziałek, 5 lutego 2018

Niewidzialny drapacz kur


Już 6 lat trwa niewidoczna biurowa budowa handlowo-usługowa kardynała na rogu Emilii Plater*/Nowogrodzka, Centrum, Kuria Warszawska.
Wieżowiec ma powłokę dwóch sklejonych tower w międzynarodowym stylu neokatolickim. Jego nazwa Rzym się nazywa, czyli Roma Tower. Kąśliwi ateiści używają nazwy Nietzsche Tower.
Na 170 metrach wzwyż oraz napowierzchni czterdziestu jeden kondygnacji uda się wcisnąć 5,5 hektara sal, co daje, żeby przybliżyć, nie skłamać, szaleństwo rozmiarów sirkabaut 7,7 boisk piłkarskich europejskiego pen spejsa.

Ponieważ budowy, których nie widać są trudne do uchwycenia, stąd tylko dwa slajdy, zdjęte brudnym oknem pociągu średnicowego, z wykopu, tunelu, o brzasku, poranku, gdy w najpierwszych promieniach zielonkawego słońca zdarzają się olśnienia, gdy zaczyna budować dzień, a wszystko na nowo pchać w górę tym samym torem. Hajda, vłala!



____________
*) Emilii Plater, zatrudnionej u braci Henneberg na Wolskiej, a często mylonej z imieniem Róży Luksemburg (robiącej żarówki na Karolkowej).

poniedziałek, 1 maja 2017

Święte dni

Rozpoczyna się narodowe Tridu'um* flagowe, więc błyskawiczny przegląd tematyczny.


Strabag na Siedmiogrodzkiej wciąż wiwatuje modelem z kotwicą. Obecnie, po tysiącach godzin upłyniętych od zeszłorocznej godziny "W" (17.00 '16), flaga przeobraziła się w paragraf o znieważeniu i flegmie. Jednak tuż za jej plecami mury pną się w góry i wkrótce odbudowana fabryka Dąbrowskiego ruszy pełną parą.

* czyt. "tridułum"


***


Na Płockiej na przyjęcie flagi szykuje się sztyca z gwintem. Zarządca budynku And'om (nieruchomości - handel - pośrednictwo) pomysłowo połączy święto pracy z dniem flagi, tworząc narodowego mopa.




***


Do dekoracji przymierza się także czubek św. Wojciecha. W tym celu sprowadzono już ze Świebodzina bandermajstra o odpowiednich rozmiarach. Na razie chodzi po okolicy i pomaga wydeptywać metro.



Gdy 4 maja sklepy na powrót staną się otworem, zostanie do obejścia pentadierum świąt Strażaka/Hutnika, Tolerancji Praw Człowieka, Godności na Intelekcie, szarych Judyt, Janów, Waldemarów i Gizeli (5-7.05), aby — dnia ósmego — w Dzień Bibliotekarza (via Czerwony Krzyż & Półksiężyc) dojść nas do Dies Victoriae i pogrążyć w odprężającym, życzliwie miażdżącym zwycięstwie.*

* nad sąsiadem

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Strabag walczy się nadal

Minął sierpień, wrzesień przeleciał w październik, jak co roku opadło Powstanie, a niemiecki Strabag wciąż walczy. Wciąż nad ruinami fabryki chemicznej Dąbrowskiego uśmiecha się powstańcza flaga.
Wygląda na to, że przebieduje do kolejnej rocznicy. A miała być Casa.


W ogóle na Siedmiogrodzkiej wytworzył się w tych dniach specyficzny klimat. Sąsiad naprzeciwko – chemiczny Ronson z ruin Fotonu – również wciągnął banderę na maszt. I trudno teraz wyczuć, kto jest bardziej patriota.
Obecnie lokalny proletariat porozumiewa się wyłącznie cyrylicą.


środa, 10 sierpnia 2016

Aj dżast wspark


Serek wolski się zabiurowuje, Skanska reklamuje. Jest miodzio.

Strabag walczący


Na siedmiogrodzkich gruzach fabryki Dąbrowskiego załopotał sierpień. Producent wykonawczy (niemiecki Strabag) się zakotwiczył. Przebiegła zleceniodawczyni (krakowska Teraz Casa) weszła do grona oficjalnych deweloperów Powstania Warszawskiego.
Prokurator się wzruszył i budowa narodowych apartamentów będzie mogła się teraz ruszyć z kopyta.


Jeśli budować to tylko na Woli.

niedziela, 10 lipca 2016

Ruch budowlany

Grzybowska 85. W strugach szczytu odbyła się szybka likwidacja punktu skupu. Punkt był istotny, bo brał uczciwie. Miał imponującą wagę. Waga była ważna. Wraz z odejściem skupu pozbawiono pracy połowę dzielnicy. Czy kolejny biurowiec na Grzybowskiej wypleni palącą lukę w braku zatrudniania? Może tak. Może nie tak.



A może się tu jednak rozchodzi o Noblebanka, który nie chciał być wtórnym tłem do surowców? Czyżby mogło pójść o walory i władzę? Szkoda, bo akurat estetyka punktu była uniwersalnie trójkątna i linią nawiązywała do karolkowych garaży (tych, co wykrojono zakładom Róży Philipsa).

>  Kancelaria imperatora, czyli "Karolkowa Biznes Park". Garażowe blanki z funkcją usługowo-obronną. U podnóża fosa wypełniona kostką.

+
Prądzyńskiego 14a. Front robót wokół zbiornikowców pp. Biernackich nabiera tempa. Po majowym ogrodzeniu resztek gazu betonowymi panelami, stwierdzono teraz płot wyższy. Rotundy będą teraz opanelowane od steru po czubek grotmasztu. Raz na zawsze zakończy się dramat gazowych włóczykijów łamiących zakazy, kończyny i kończących się nocami na dnie. Jednocześnie Wola uzyska magnes najwyższego płotu w księdze rekordów. Ściągnie turystów umiejących kulturalnie patrzyć i ładnie fotografować.

>  Na marginesie nie zgodzimy się z obiegową nazwą "wolskie Koloseum", ponieważ obiekty jest dwa. Gdyby był jeden to owszem. No, ale są dwa. A więc "wolskie Kolosea", jeśli już. Nie brzmi to zgrabnie, więc najbezpieczniej nazywać je po prostu "budynkami". Ewentualnie – jeśli chciałoby się do gazu wprowadzić lirykę – "okrągłemi piramidami".

+
Siedmiogrodzka 7. Zakł. Chemiczne Henryk Dąbrowski i Sp. (1924). Fabryka chemiczno-farmaceutyczna Apolinary Kowalski (1885). *
Tutaj następuje zamiar budowy bloku Art-Deco o 68 apartamentach,
z balkonami, siłownią, dostępem do internetu i wejściem na odcisk palca. Będzie wysoki na 9 pięter z zielonymi drzewami na dachu.

>  obrazki inwestora

Budynek fabryczny zostanie zachowany, cytując dewelopera: "pieczołowicie odtworzony" i schowany do dziedzińca. Będą się w nim mieściły "jedynie
4 retro apartamenty typu loft, każdy z indywidualnym dostępem do windy". Po pomalowaniu na biało i doklejeniu balkonów zostanie podczepiony pod dominującą resztę apartamentowca. A przy dodaniu do każdej windy jednego retro-windziarza zostaną stworzone 4 nowe miejsca pracy i zostanie choć minimalnie wypełniona luka na rynku po stracie strategicznego punktu z ul. Grzybowskiej 85.


Deweloper jest z Krakowa i nazywa się bez ogródek: Terra Casa! Ściany piąć będzie firma Strabag. Po dynamicznym wejściu do Prudentialu rodziny Likusów będziemy się z pilną życzliwością przyglądać kolejnym krakusom budującym swoją stolicę. Pieczołowicie odtwarzających budynek, który przetrwał wojnę w nienaruszonym stanie. Gmerającym w kolejnym gruncie skażonym chemią.
Jeśli z siedmiogrodzkiej ziemi uwolni się teraz octan propylu, amylu, butylu i etylu Tartarus natronatus, albo potwornie żółciopędny Pancholon
to wszyscy jeszcze zatęsknią za poczciwem benzenem ze Skierniewickiej...
Ale to i tak lepiej niż do Warszawy mieliby wejść poznaniacy. Wystarczy, że już raz weszli: w sierpniu 1944 z Reinefarthem.


__________________________
Kończąc się w atmosferze wzajemnego szacunku dopuścimy jeszcze wagę oraz zdjęcie z 2011, gdy na tyłach punktu skupu począł się podstępnie wyczajać Noble Bank (zapomnieliśmy o tem w sekwencji poświęconej Grzybowskiej). Oto włala! >


_________________________
* ERRATA 20.07.2016: Omyłka drukarska ustawiła nam zakłady
H. Dąbrowskiego (Grzybowska 115) chemicznym Kowalskim Apolinarym (Grzybowska 43). Prawidłowe 7miogrodzkiej 7 są Zakłady Chemiczne H. Dąbrowski i S-ka! Nazwa ulicy jest ta sama, obie fabryki już nie żyją – Dąbrowski od wczoraj, Kowalski od 1944 – tak że nie powinno to mieć większego znaczenia. Chemiczny Apoloniusz ma jednak fajniejsze obrazki, więc postanowiliśmy je tutaj po wsze zostawić.


poniedziałek, 23 maja 2016

Ciąg Kasprzaka

Odświeżona promenada łącząca ul. Ordona z al. Prymasa.  Ekspresyjny,
z elementami brutalizmu ciąg pieszy oraz – jeszcze niedokończony – ciąg rowerowy.


Z biennalowymi rzeźbami międzyjezdnia, drzewami z desek, w promiennym powidoku stale opadającego w tej dzielnicy słońca będzie stanowić przygodę godną pielgrzymów obojga kierunków (wschodzącym ku Centrum oraz uchodzącym na zachód).

Właśnie odjechaliśmy numer z serii: 100/100.

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Remont hrabiego

Kamienica Wolska 54, tzw. hrabiak, po kilkudziesięciu latach dostanie świeżą twarz. Po pomalowaniu na jasno 2 lata temu tyłu hrabiego, nadszedł czas na przody.

Tak, bo to prawda.

Już w piątek znakomita firma Uzet-Ruszt (Pogorzel, ul. Świerkowa 7) postawiła tam ruszt ramowy typu "Plettac 70" z dop. obc. 200 kg z metra.

^

W łikend akcja nabrała tempa i na fasadzie odbyły się dni otwarte.
Rusztowanie zwiedziło liczne grono lubiących patrzeć z góry, publiczność powracająca z szóstych obchodów oraz kilku lokalnych samobójców.
Na dachu spłonęły ogniska, śpiewy i śmieszne kawały tańczyły bez końca.
Z góry na dół poleciało się parę butelek i kapsli z butelek. Dopuszczalne obciążenie nie zostało przekroczone. Poza drobnymi otarciami naskórka nikt miał urazu.
Tak było.


Czy w kamienicę wrócą te marmury, alabastry, sanacyjne półkolumny
i kamienne balkony? Na razie w temacie urody nic jeszcze nie zapadło. Trzeba by spytać Krasuckiego zastępcę.

No bo tak.

Do tematu jeszcze wrócimy, jak tylko wrócimy. Stej tjun,
co nie?